poniedziałek, 7 września 2020

My Diary

W marcu 1965 roku w tym samym California Club, Rosa poznaje Jimiego z Billym Revisem, właścicielem niewielkiej R&B firmy płytowej Revis Records. ...Spytaliśmy, czy byłby zainteresowany wysłuchaniem piosenki, którą chcieliśmy nagrać - opowiadała Brooks - Billy podał nam adres i zaproponował spotkanie nazajutrz. Na spotkaniu zagraliśmy mu tę piosenkę, a że spodobała mu się, postanowił ją nagrać we własnym studiu. Spytał tylko, czy załatwimy jakiś dodatkowych muzyków i wokalistów... W klubie Ciro’s na Sunset Strip występuje wówczas zespół Majora Lance'a, znanego od 1963 roku choćby z przeboju “Monkey Time”. ...Jimi był takim facetem, który bez ceregieli wchodził na zaplecze i sam się przedstawiał - opowiadała Rosa - Braliśmy udział w przyjęciu po występie i Big Francis perkusista oraz Alvin basista zgodzili się wziąć udział w sesji...
            Sesja nagraniowa odbywa się 27 marca w starym garażu przerobionym na studio. Obok Jimiego i Rosy w sesji bierze udział jej znajomy, późniejszy lider grupy „Love” Arthur Lee. …Arthur i Pat, byli wtedy na estradzie moimi partnerami, podśpiewywali mi w chórkach - dodawała Brooks - Pojechałam więc do matki Arthura w dniu sesji. Kiedy Jimi zobaczył go, poczerwieniał z zazdrości. Pomyślał od razu, że łączy nas coś więcej, niż tylko przyjaźń, że Lee jest jego rywalem. Pamiętam, że kiedy jechaliśmy do studia moim samochodem, Arthur usiadł z tyłu, a Jimi z przodu obok mnie. Przez całą drogę nie zamienili ani słowa, Jimi rozmawiał tylko ze mną… Arthur Lee wspominał, że Jimi Hendrix był pierwszym czarnym hipisem, którego on zobaczył – Widziałem Jimiego obok California Club na Western i Santa Barbara. Szedł ulicą i wyglądał jak kupa nieszczęścia, miał buty z zupełnie zdartymi obcasami. Szedłem za nim i widziałem, że miał bardzo długie włosy. Pomyślałem: 'To jest ktoś.' Włożyłem perukę i zacząłem tu w Montebello wykonywać piosenki Beatlesów i Stonesów oraz 'oop oop doo' to całe gówno, funky...
            Piosenka „My Diary” ("Mój pamiętnik") powstaje w studiu bardzo szybko, w dwóch ujęciach. Kto jest jej autorem? Arthur Lee podawał, że to on i że ta chwytająca za serce ballada opowiada o pierwszej jego miłości Anicie “Pretty” Billings. Arthur Lee opowiadał – Byłem z nią ponad rok. Ale jej matka znalazła pamiętnik i chciała, żeby jej córka zerwała ze mną, i lepiej żeby miała kontakt z facetem o jaśniejszej skórze, z prostymi włosami. Rosa śpiewała ' Dlaczego moja matka znalazła mój pamiętnik', a Jimi grał na gitarze ‘Doo-doo-doo, doo-dedoo-doo’...
            Tę piosenkę Arthur Lee, jak twierdził, napisał w małym klubie w Montebello, w Kalifornii dla Rosy Lee Brooks - I razem ją ćwiczyliśmy. Chciałem oddać w tym uczucie, jakie Curtis Mayfield osiągnął w “People Get Ready” (jak Arthur Lee przyznał w 1993 roku chodziło mu o "Gypsy Woman" i Curtisa Mayfielda), takie specyficzne czucie gitary. Mówią mi, że tamten gość, który grał wtedy na gitarze, to był Jimi Hendrix. Można w to uwierzyć? On w tym czasie pracował z Little Richardem. Pierwszy raz go wtedy widziałem. A dźwięk jest rzeczywiście taki, jak u Curtisa Mayfielda...
            O tamtej dawnej miłości Arthur Lee napisze także inną piosenkę, największy przebój grupy, która wystartuje w kwietniu w Los Angeles i nazywa się "Love". “Seven And Seven Is” wydana w lipcu 1966 dotrze do 33 miejsca list w Ameryce, a Lee stworzy w nim, jak uważają niektórzy historycy, podwaliny pod heavy metal. Arthur Lee dodał jeszcze - Z powodu tamtego pamiętnika musiałem zerwać z dziewczyną. A my oboje urodziliśmy się tego samego dnia. Ja się urodziłem siódmego, ona też siódmego...  Siedem i siedem to jest...
            Z kolei Rosa Lee Brooks opowiadała, że piosenka "My Diary" powstała, gdy krótko po tym, jak się poznali, razem z Jimim siedzieli w pokoju w hotelu Wilcox. On brzdąkał sobie na gitarze, a w pewnej chwili zaśpiewał pierwszy wers – 'Wiem, że nigdy więcej się nie zakocham, wiem, że będziesz tylko moim przyjacielem' i zagrał to, co nazwał 'Miłosnym tonem' - wspominała Brooks - Resztę tekstu napisałam ja. Jimi i ja czuliśmy się wtedy jak Ike i Tina. Byliśmy "Jimi & Rosa", a ta piosenka to było nasze dziecko... Dalej Rosa Lee Brooks dodawała - Kiedy pracowaliśmy nad nią, tworząc aranżację, matka przynosiła nam jedzenie. Pukaliśmy do wielu drzwi, starając się nagrać to w stylu duetu "Ike & Tina"...
            Niezależnie od tego, kto naprawdę napisał piosenkę "My Diary" Arthur Lee zaśpiewał w chórku falsetem. W nagraniu wzięły udział także dziewczyny z grupy "The Pointer Sisters" oraz sekcja dęta. Inżynierem był Elmer „Doc” Siegel z Gold Star Studios w Hollywood. ...Jeśli posłuchasz uważnie, to zobaczysz, że zarówno dęciaki jak i chórki są niezbyt zgrane, nie byli zaznajomieni z piosenką - opowiadała Rosa - Tylko ja i Jimi mieliśmy szansę, aby ją przećwiczyć... A Jimi Hendrix w tym nagraniu, jak uważa Keith Shadwick - Zastosował zagrywki podobne do tych, jakich nauczył się przed rokiem, pracując z Donem Covay'em...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz