sobota, 26 sierpnia 2023

            Wtedy jednak zachwycony umiejętnościami Hendrixa, Knight natychmiast oferuje mu pracę w roli gitarzysty prowadzącego w jego na nowo formowanym zespole "The Squires", obiecując przy okazji, że zrobi z niego gwiazdę pierwszej wielkości. I sprawdza to już na wieczornym koncercie w Lighthouse Cafe. Wspominał Dean Courtney - Zabrałem tam ze sobą Jimiego, a on pozwolił, żeby dosiadł się do zespołu i pozwolił mu zagrać solówkę, co wstrząsnęło tam, niewiarygodne to, wszystkimi. Curtis lubił Jimiego, a on bardzo potrzebował występu. No i Curtis go zatrudnił... Ten występ Jimiego spodobał się nie tylko jego nowemu szefowi, który dodawał - Wieczorem po występie podszedł do mnie i mówi: 'Wiesz, nie zabiorę się z tobą do miasta. Ktoś mnie zaprosił na śniadanie...

            Następnego dnia, w środę szóstego października 1965 r. Knight zabiera Hendrixa ze sobą do studia 76, zwanego też Dimensional Studios, przy na rogu 51st Street i Broadway 1650. Opowiadał Lonnie Youngblood - To było studio Eda. Zaczął nagrywać tam różne rzeczy i robić kopie płyt: które brzmiały jak oryginalne nagrania, udając czyjeś przeboje, ale robione przez ludzi bez nazwiska... W tym studiu Curtis realizuje swoje pierwsze nagranie z Jimim. Jest to piosenka "na czasie", czyli w swoim wydźwięku bardzo polityczna, związana z walką czarnych o prawa obywatelskie. Kiedy ją za kilka tygodni, ósmego listopada Ed Chalpin poleci spółce wydawniczej Campbell Connelly & Co, w dołączonym do taśmy liście napisze - Protest songi biorą kraj szturmem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz