Po rejestracji występu "The Crown Jewels", już z Little Richardem występuje w klubie New Era, po czym Jimi, do znanego klubu Del Morocco na jam-session zabiera ze sobą Glena Willingsa z George’em Yatesem oraz Johnnym Jonesem. Przez kolejne dwa dni, w piątek dziewiątego i sobotę dziesiatego lipca, Little Richard z zespołem koncertuje w Kentucy, w Newport w Flamingo Club, po czym duet "Buddy & Stacy" kończy współpracę z Richardem. Wyjaśniał Buddy Travis - Little Richard w ogóle nam nie płacił. Mieliśmy dostawać czterdzieści dolców za wieczór, ale jego dług wzrósł szybko do półtoratysiąca dolarów. Po występie w Newport w Kentucky, złapałem druciany wieszak i chciałem dźgnąć Richarda. Ale wkroczył jego brat i zatrzymał mnie. Little Richard zakończył sprawę, dając nam czterysta dolców, ale do autobusu nas już nie wpuścił...
W
poniedziałek 12 lipca ekipa Little Richarda dociera do Nowego Jorku i tam przez
cztery dni (do czwartku 15-go) występuje w słynnym teatrze Apollo, tym samym, w
którym Jimi Hendrix na początku 1964 roku wygrał jeden z konkursów dla
amatorów. Ralph Cooper mistrz ceremonii w teatrze wspominał – Wcześniej w Harlemie nikt nie mógł sobie
pozwolić na wielkie gwiazdy muzyki soul. Teraz było to po raz pierwszy. Z
przyczyn ekonomicznych, bo w Apollo zawsze
musieliśmy o tym myśleć. Mogło przyjść tutaj mniej niż półtora tysiąca ludzi,
co oznaczało, że widz musiał zapłacić więcej niż dolara za gwiazdę, która kosztowała
40, 35 lub tylko 25.000 dolarów, co pod koniec lat 60. było normalną stawką... Mimo,
że tak o sobie myśli, Little Richard nie jest jednak tak wielką gwiazdą i
właściciela Apollo stać tym razem nie tylko na jeden, ale na kilka jego
koncertów. Jimi bierze udział tylko w dwóch z nich, bo po drugim, jak sam
twierdzi odchodzi, lub zostaje z zespołu wyrzucony, tak czy inaczej na pewno
nie ma go w zespole, gdy Richard wystąpi w Syracuse College w Waszyngtonie. Jimi
wspominał – Nie zapłacił nam za pięć i
pół tygodnia pracy, gdy jesteś w drodze, nie możesz żyć obietnicami - więc
musiałem z tym skończyć... (Dodam, że Johnny Black twierdzi, iż koncerty w Apollo
Theater w Harlemie odbywały się wcześniej, w czerwcu 1965 roku) Glen
Willings dodawał – Można było się
spodziewać, że Jimi prędzej czy później wyleci. Bo mieliśmy problemy z zapłatą
za naszą pracę, i myślę, że Jimi odszedł, zanim go wyrzucili. Spóźnił się na
odjazd autobusu, ale robił to tak często, że zdążyliśmy się już przyzwyczaić.
Richard był wściekły, gdy Jimi odszedł, sądzę, że jednak nie myślał, iż to się
tak szybko stanie... Kilka lat później Little Richard tłumaczył - On nie grał mojej muzyki.
Grał bluesa, jak B.B.
King, zaczął grać rocka, ale jako gitarzysta, nie
grzeszył precyzją. Uważałem go za innowacyjnego, kreatywnego, stylistę. Ale w
swojej grze był także skandaliczny - trzeba pamiętać, że wtedy jeszcze nie grał takiej muzyki z jakiej zasłynął. Był bluesmanem. Jego gitara brzmiała jakby śpiewała. Tak do tego podchodził. Zaczął też świrować, choć był dobrym
człowiekiem. Zaczął się ubierać tak jak ja, nawet zapuścił trochę taki wąsik jak
ja...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz