poniedziałek, 24 lipca 2023

            Co było jednak w tym najbardziej paradoksalne, idąc także śladem swego idola Ray'a Charlesa, to dla niej stworzył żeński zespół wokalny „The Ikettes”, przez który, przez wiele lat przewinęło się ponad czterdzieści dziewcząt, głównie „czarnych”, w tym tak później znane jak: Merry Clayton nagranie z "The Rolling Stones"), P.P. Arnold (popularna w Anglii), Esther Jones, Vanetta Fields, Robbie Montgomery (nagrywała z Dylanem, Cockerem i Barbarą Streisand), a także „białe”, jak choćby Bonnie Bramlett, która opowiadała – Ike wyrzucił z zespołu basistę Sama Rhodesa, który zabrał ze sobą swoją dziewczynę, Jesse Smith, śpiewającą w “The Ikettes”. Ike pilnie potrzebował kogoś do zespołu – następnego dnia miał występ. Ja znałam ich piosenki. Zapytał, czy z nim pojadę. ‘Musisz zapytać moją mamę’. No i zapytał. Podjechał pod nasz dom Cadillakiem, ze swoim siostrzeńcem Jessiem, który był kierowcą. Już to było niezwykłe, bo w Granite City czarni nie mogli pokazywać się po zmroku. Ike nie przejmował się takimi przepisami. Przyszedł i zapytał mamę, czy mogę jechać z nimi w trasę. Kazała mu obiecać, że będzie się mną opiekował. I opiekował się… Pomysł z żeńskim zespołem wokalnym okazał się bardzo dobry, gdyż w 1962 roku dziewczęta miały także własne przeboje: „I’m Blue (The Gong-Gong Song)” (miejsce 19 na liście pop) i „Peaches And Cream”. Co zaś do całej rewii Turnerów, po kilku latach występów sukces nadszedł wraz z wydaniem w 1965 roku koncertowej płyty „Live – The Ike & Tina Show”. Bob Krasnow z Loma Records, był wtedy prezesem Elektra Entertainment i od razu zorientował się, że Tina ma potencjał na wielką gwiazdę, przypomniał, że – Ike nie potrafił wydobyć na światło dzienne wszystkich jej walorów. Tina miała zmysłową osobowość, ale zachowywała się bardzo staroświecko i tradycyjnie. Mogła być twoją dziewczyną, siostrą, najlepszą przyjaciółką, doskonale wypełniała te emocjonalne nisze. Lecz gdy wychodziła na scenę, elektryzowała widzów, nadawała słowom nowe życie i swoje własne, szczególne znaczenie… Takie same obserwacje poczyniła także Myra Friedman, twierdząc - Trudno o bardziej jawną zmysłowość, niż Tiny Turner, którą z pewnością można uznać za pokrewną duszę Janis Joplin... Bowiem właśnie w początkach kariery Janis Joplin wielki sukces, choć raczej w Europie (na brytyjskich listach przebojów pop - 3 miejsce dziewiątego lipca 1966) odniesie piosenka „River Deep, Mountain High” Jeffa Barry’ego i Ellie Greenwich, nagrana pod okiem Phila Spectra, słynnego producenta, twórcy „Wall of Sound” specyficznej metody zmasowanej ściany dźwięku, w którą wtopiony został głos wokalistki, czyli Tiny Turner.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz