wtorek, 25 lipca 2023

            Dla większości publiczności, nie mającej pojęcia o ich prywatnym życiu, para Turnerów stanowiła po prostu dobry tandem,  odnoszący wielkie sukcesy i to mimo, że oboje stanowili skrajnie różne indywidualności. Po serii coraz bardziej niebezpiecznych dla Tiny "wybryków" Ike, ostatecznie go porzuciła w 1975 roku, aby w latach 80. XX wieku rozpocząć wielką solową karierę, nagrywając wiele popularnych i autentycznych przebojów, takich choćby, jak: "Let's Stay Together" (1983), "What's Love Got To Do With It" oraz "Better Be Good To Me" (oba -1984), "We Don't Need Another Hero (Thunderdome)" i piosenka Marka Knopflera "Private Dancer" (oba w 1985), "Typical Male" (1986), "The Best" i "I Don't Wanna Lose You" (także oba w 1989). Kiedy w 1988 roku Ike'a aresztowano za narkotyki, sprawiedliwości stało się zadość, do Tiny los uśmiechał się pełną "gębą". W następnej dekadzie było jej równie wspaniale, choć nigdy nie zapomniała, ani swego życia na amerykańskiej prowincji białego Południa, ani koszmarnego życia z Ikem.

            Wracając jednak do bohatera tej książki Jimiego Hendrixa i jego epizodu z wówczas jeszcze małżeństwem Turnerów, w 1964 roku Juggy Murray, szef Sue Records, zaproponował Ike’owi 40 tysięcy dolarów za podpisanie nowej umowy na nagrania. Ike wziął pieniądze i natychmiast kupił coś, o czym marzył – dom na wzgórzach Hollywood. Było to parterowe ranczo z trzema sypialniami. Dom znajdował się tuż przy La Breea, w okolicy zwanej View Park Hills. Wówczas mieszkali tam głównie biali, choć swoje wille mieli także "czarna" śpiewaczka jazzowa Nancy Wilson i gwiazda R&B Ray Charles. W tym samym roku Turner podpisał również umowę na nagranie kilku singli dla Kent Records. Wydano jednak tylko jedną płytę z utworem „I Can’t Believe What You Say (For Seeing What You Do)”, która dotarła jedynie do 95 miejsca listy tygodnika Billboard. Mimo to, Ike uważa, że najważniejsze są występy, dzięki którym sukces można utrwalać i to zarówno wśród "czarnych", jak i "białych" odbiorców.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz