Drugiego czerwca 1965 r. w Bell Sound Studios w Nowym Jorku rozpoczyna się sesja nagraniowa Little Richarda i "The Crown Jewels". Jej efekty trafią na singla oraz album. Nie wiadomo jednak, czy jednak uczestniczy w nich Jimi Hendrix, chociaż za kilka dni pojawi się w powiększonej znowu ekipie. Letnia trasa obejmuje miejsca w stanach Nowy Jork i New Jersey, a menedżment Little Richarda decyduje, że na resztę trasy koncertowej do jego trupy dołączy duet dwóch śpiewających tancerzy: Buddy Travis i Leroy „Stacy” Johnson Junior. Richard odkrył ich w California Club, gdzie występowali jako „Soul Deuce” i wierzył, że ich gorący, pełen energii występ przysporzy mu dodatkowych widzów. Buddy Travis wspominał – Jimi był najlepszym moim przyjacielem i sąsiadem w autobusie. Za każdym razem, gdy zatrzymywaliśmy się na stacji benzynowej, Jimi znikał z jakąś dziewczyną, a my pytaliśmy: 'Gdzie jest Jimi?' i mówiliśmy do kierowcy, żeby się zatrzymał. A zaraz potem wracaliśmy i szukaliśmy go. W hotelach często nocowaliśmy w jednym pokoju, Jimi, ja i Stacy. Był jednak problem, on przez całe noce grał na gitarze, więc musieliśmy wstawać. Laliśmy go wodą i mówiliśmy: 'Przestań. Idź wreszcie spać!' Gitara była dla niego najważniejsza... W nowym zespole Jimi gra na nowej gitarze, słonecznym Fender Jazzmaster.
Budując go pod koniec lat pięćdziesiątych XX
wieku Leo Fender chciał do swego luksusowego instrumentu przekonać przede
wszystkim muzyków jazzowych, toteż korpus gitary nazwany "offset
waist" miał skierowane ku środkowi krzywizny boków, które nie znajdowały
się na równym poziomie, jak miało to miejsce np. przy Stratocasterze. ...Celem było ułatwienie gry w pozycji
siedzącej - zauważył Terry Burrows. Ta gitara był dość popularna również z
uwagi na nietypowy układ elektryczny, szerokie przystawki, zwane
"mydelniczkami", wytwarzające ciepłe, miękkie i łagodne brzmienie
oraz na długie ramię tremolo, dzięki czemu łatwiej można było kontrolować
długość dźwięku. Ale Jazzmaster, choć w rękach Jimiego
wydawał również ostre tony, nie okazał się dla niego dobrym rozwiązaniem, jak
sam tłumaczył - Na początku wydawało się
wszystko ok, ale ostatecznie to nie był instrument dla mnie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz