Jednak w tym czasie nadchodzi coś co radykalnie wpłynie na muzyczną Amerykę, chociaż do Harlemu, dotrze chyba najpóźniej. ...Rok 1964 zmienia całe postrzeganie muzyki pop - zanotuje Keith Shadwick i jest to prawdziwe, bo choć w Ameryce królują jeszcze przeboje Bobby'ego Vintona ("There I've Said It Again"), "The Murmaids" ("Popsicles And Icicles", nota bene piosenka znanego później z rock'n'rollowej grupy "Bread" Davida Gatesa) oraz Bobby'ego Rydella ("Forget Him"), muzyka rozrywkowa w Ameryce oraz nastroje społeczne zmieniają się, wraz z przybyciem do Nowego Jorku siódmego lutego 1964 roku, angielskiego zespołu "The Beatles".
Dwa
dni później, w niedzielę dziewiątego lutego o godzinie 20,00, ich występ w
telewizyjnym programie Ed Sullivan Show nie ma precedensu.
Siedemdziesiąt milionów ludzi, czyli ponad siedemdziesiąt procent ówczesnej
populacji w USA, w różnym wieku, od dzieci po ich rodziców, nie odrywa wzroku
od szklanego ekranu. Przez ten czas w Nowym Jorku nie dochodzi do żadnego
przestępstwa. Nawet złoczyńcy oglądają tych, których piosenka "I Want To Hold Your Hand", na szczyt listy pisma Billboard
dotarła już pierwszego lutego 1964 roku. Od tej chwili dla Hendrixa
"Beatlesi" są bardzo ważni. Czy oglądał ten ich telewizyjny występ,
tego nie wiadomo, choć wyraźnie pisze o tym Charles Cross, na pewno
jednak słyszał ich nagrania w radiu. Stacje radiowe nadają utwory
"Beatlesów" niemal bez przerwy. Biała, a w znacznym stopniu także
czarna amerykańska publiczność nie ma pojęcia, że ta, jak ją określają "angielska
muzyka", jest tylko przetworzoną przez kwartet z Liverpoolu, ich prawdziwą
"amerykańską", opartą na czarnej muzyce, głównie na bluesie. ...Grupa utalentowanych intruzów - zauważył
słusznie Keith Shadwick - pokazała
Ameryce jej własne bogactwo... Tak, jak usiłuje to w tym czasie robić Jimi,
który w Harlemie, jak opowiadał Juma Sultan - Wychodził, chcąc pograć z muzykami. Większość zamykała drzwi, bo jego
gra była zbyt zaawansowana...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz