piątek, 16 grudnia 2022

            Jeden z protestów odbywa się wtedy w restauracji Herschela Tic Toc na Church Street, gdzie dyskryminowani są czarni klienci. …Nie będziemy obsługiwać czarnuchów – wrzeszczy jeden z restauratorów zidentyfikowany jako „Johnny Rebel”, a po chwili sięga po gaśnicę, kierując ją w stronę demonstrantów, których policja aresztuje za nielegalną demonstrację. Zwolniono ich niebawem za kaucją, wynosząca po pięć dolarów od osoby. Im więcej jednak protestowała murzyńska społeczność, tym brutalniej wkraczała policja. Zniesmaczeni tym Jimi i Billy ignorowali tabliczki z napisem "Tylko dla białych" i któregoś dnia obu aresztowano. Billy Cox wspominał - Wtedy to była poważna sprawa. Kiedy Jimi znalazł się w Nashville, siadaliśmy tam, gdzie chcieliśmy i nikt nam nie wciskał kitu... Na szczęście dla obu, sprawę załatwia "wujaszek" Teddy Acklen, Murzyn o bardzo jasnej karnacji, który współpracuje z władzami i ma bardzo dobre stosunki z oficjelami. Dzięki jego interwencji zarzuty wobec Jimiego i Billy'ego zostają oddalone, muszą tylko zapłacić grzywnę. ...Napisał mi, że właściciel potrąci kaucję z ich zarobku - wspominał list od syna Al Hendrix, bo Jimi po opuszczeniu więzienia napisał - Nie myślałem, o tym co robię. Mam nadzieję, że już nigdy więcej nie zrobię niczego złego... Ojciec rozumie jednak syna, gdyż sam ma takie jak on poglądy i doskonale pamięta, co spotkało go, kiedy w 1942 roku jechał do bazy wojskowej na Południu, zatem odpisał Jimiemu - 'Powstań i walcz o swoje prawa'... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz