piątek, 6 maja 2022

            Tygodniowe zarobki wraz z pożyczką z banku, pozwalają Alowi 22 kwietnia 1953 roku na kupno małego dwupokojowego domku przy South Washington Street 2603, na rogu 26th Avenue, niedaleko Jackson Street, od razu wpłaca dziesięć dolarów zadatku. Leon wspominał - Po raz pierwszy mieliśmy prawdziwy dom z podłogami z twardego drewna, niedużą kuchnią, ogrodzonym podwórkiem, garażem oraz piwnicą. Budynek wyposażony był także w grzejnik olejowy, którego uzupełnianie tata powierzył Busterowi i mnie. We dwójkę ciągnęliśmy stary wózek z baniakiem o pojemności 5 galonów na oddaloną o przecznicę od domu stację benzynową Richland i napełnialiśmy go olejem. Galon kosztował 19 centów, co w tamtym czasie stanowiło dla nas niemałą kwotę. Buster i ja mieliśmy w nowym domu wspólny, osobny pokój oraz łóżko, ale również podwórko, na którym mogliśmy grać w piłkę nożną lub baseball, o każdej porze dnia i nocy...

            Dom ma pięćdziesiąt lat i zaledwie kilkadziesiąt metrów kwadratowych, ale ma też dwie sypialnie. Al dopowiadał - Z Edną mieszkaliśmy na Rainer Vista. Gdy kupiłem mały domek przeniosła się tam i mieszkała razem z nami, do czasu aż przyszła moja siostra i powiedziała, że Gracie i jej nowy mąż, Buddy Hatcher nie mają gdzie mieszkać... ...Nie mając wyboru - zapamiętał Leon -  tata poprosił, by zamieszkała z nami córka cioci Pat, Gracie, którą nazywaliśmy kuzynką Gracie, oraz jej mąż, którego ochrzciliśmy ksywką „Buddy”. Ojciec dał im jedną sypialnię, a on, Buster i ja spaliśmy na podwójnym łóżku w drugiej…

            Al więc znowu nie ma czasu opiekować się synami, Jimim i Leonem. Odbija się to zwłaszcza na starszym, który w szkole nie może wykrztusić słowa, jak wspominała Freddie Mae Gautier - Chyba czuł się jak outsider. Jakby dźwigał cały świat. Marszczył brwi, potrząsał głową... Pomoc przy obu synach jest więc, jak się okazuje konieczna, bo, jak przyznał Frank Hatcher, obaj - Nie byli źli, nie chodzili na wagary, byli tylko trochę dzicy i zagubieni... Al znów dużo pracuje, ale - poza tym pił i hazardowo grał – dodawał Frank.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz