czwartek, 5 maja 2022

          Zanim jednak do tego doszło, nadeszły święta, które wspominał Al Hendrix - Kiedy mieszkaliśmy w Rainer Vista, Jimi, Leon i ja razem dobrze spędziliśmy Boże Narodzenia z Edną. Jimi wierzył wtedy w Świętego Mikołaja i razem ze mną dekorował choinkę. Chłopcy dostali w prezencie kolejki, każdą zapakowaną w osobne pudełka. Ale bawili się razem. Powiedziałem im, żeby ostrożnie zajmowali się zabawkami, bo gdy ja byłem mały, musiały wystarczyć mi na długo, nie dostawałem co rok nowych. Nie miałem wtedy pieniędzy, aby gdzieś z nimi chodzić, ale pewnego dnia zabrałem synów do cyrku Ringling Bracia Barnum & Bailey. Jimi był zachwycony. Zobaczył wiele. 'Cholera' powiedział tyle spraw dzieje się na raz, że nie można zobaczyć wszystkiego, bo faktycznie w tym samym czasie, gdy na trapezie żonglowali artyści, na dole rozbawiali tłum klauni. Zainspirowało to Jimiego do wariackich zabaw w parku na rolkach...

            Nareszcie po długich staraniach Alowi udaje się znaleźć lepiej płatną pracę, robotnika w miejskim dziale technicznym, i to parę miesięcy przed wspomnianą gwiazdką. Opowiadał o tym Leon Hendrix - Wiosną 1953 nasze życie zaczęło się rysować w jaśniejszych barwach – tata dostał lepiej płatną pracę w strukturach miejskich Seattle jako pracownik fizyczny oddziału prac inżynieryjnych. Wraz z kilkoma mężczyznami jeździł codziennie ulicami miasta, przycinając gałęzie, by nie zahaczały o linie wysokiego napięcia, oraz krzewy, które za bardzo wchodziły na chodnik...

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz