środa, 25 maja 2022

                Jesienią 1955 ciocia Pearl zapisuje Jimiego do miejscowej szesnastej drużyny skautów i od tej pory w każdą środę chodzi z Jimmym Williamsem, Parnellem Alexandrem, Ronellem Mac Graw i Freddiem Dangerfieldem do Garfield High School na zebrania. Potwierdzał to Al – Jimi i James Williams należeli do harcerstwa. Razem chodzili po parkach Leschi i Seward... James powiedział mi, że on i Jimi nauczyli się jak rozpalać ogień pocierając kawałkami drewna. Potem poszli do parku Seward, gdzie w ten właśnie sposób rozpalili ogień, aresztowano ich, otrzymali potem naganę i wyrzucono ich z drużyny. Jimi był też na patrolu bezpieczeństwa z Jamesem Williamsem, gdzie kierowali dziećmi na przejściu dla pieszych. Miał wtedy na koszuli mały biały pasek...

            Siódmego września 1955 roku Jimi Hendrix rozpoczyna siódmą klasę w nowej szkole. Wspominał Terry Johnson – Jimi wprowadził się do wujostwa i poszedł do Meany Junior School, zaś ja i Jimmy Williams poszliśmy do Washington Junior School... Kolega z nowej szkoły John Eng dodawał – Zaprzyjaźniliśmy się w siódmej klasie gimnazjum Meany. Pamiętam jeszcze dwóch kolesi, z którymi często się tutaj spotykał: Wallace'a Colemana i Franka Love'a. Często rozmawiali na lekcji i przeszkadzali nauczycielce. Wtedy pani od angielskiego mówiła: 'Hip, hip, jeden, dwa, trzy, Brytyjczycy nadchodzą!', wyciągała ich do przodu i kazała im wejść pod biurka. Do końca lekcji ich ignorowała i wszyscy mieli robić to samo. A poza tym z Jimim graliśmy w szkole w szachy... 

                 Ojciec Jimiego, chciał, aby jego pierworodny syn był taki sam jak inni chłopcy, więc wspominał - Brał udział w zajęciach sportowych i biegał z kolegami, choć rzeczywiście b nieśmiały. Wielu osobom wydaje się, że powinienem zobaczyć aureolę wokół głowy, czy coś takiego, ale nie było w nim nic takiego. Pisał i rysował prawą ręką. Grał w baseball, pałkę trzymał w lewej ręce, ale piłkę rzucał prawą... ...Wygrywaliśmy wszystkie futbolowe mecze - dodawał Jimi - Mnie i bratu dobrze się wtedy żyło, lepiej niż w domu, szczególnie, że między mama i tatą nie było dobrze. I to nie mama, a raczej tata troszczył się o nas. Zarabiał jako robotnik, ogrodnik, elektryk, nigdy jednak nie byliśmy bogaci…

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz