W listopadzie 1965 roku, mimo porywistej wichury i ponad półmetrowych śnieżnych zasp w niektórych miejscach Buffalo, fani zespołu docierają na wszystkie występy Joey'a Dee i zespołu "Starliters". Jimi wymyśla więc sposób, aby specjalnie im podziękować. Opowiadał Jimmy Mayes – Kiedy nadszedł nasz ostatni wieczór, Jimi powiedział do mnie: 'Dlaczego nie możemy zrobić czegoś specjalnego: Na przykład wymienić się strojami z tancerkami go-go. My ubierzemy ich sukienki, a one nasze ubrania i muszki.' Ich sukienki miały na dole frędzelki, które przy każdym ruchu powiewały nad kolanami. Ubraliśmy także ich wysokie buty. Grając "Shout" wszyscy tańczyliśmy na scenie. Widownia wprost oszalała. Jimi uwielbiał robić figle i żartować... Tego samego dnia po południu muzycy występują jeszcze w innym miejscu Buffalo w klubie Commodore.
W
czasie tego tournee w 1965 roku Jimi może się przekonać, że praca w mieszanym
zespole, złożonym z białych i czarnych muzyków w porównaniu z tym, czego
doświadczył na Południu, wcale nie jest łatwiejsza. Kiedy grają w Baltimore,
zespół od publiczności oddziela siatka, o którą rozbijają się rzucane w stronę
czarnych butelki od piwa. Występując w innych miejscowościach, muszą czasem
szukać hotelu oddalonego, aż o pięćdziesiąt mil, bo w tych bliższych, dla
kolorowych nie ma miejsca. ..Zdarzało się
i tak - wspominał David Brigati - że
biali muzycy szli do sklepu, aby kupić coś do jedzenia, a czarni zostawali w
busie. Bywało bowiem i tak, że wchodząc razem do restauracji, czy baru,
musieliśmy szybko uciekać...
We
wtorek 23 listopada 1965 Jimi pisze kartkę do ojca, którą wyśle następnego dnia
po występie w Lynn - Jesteśmy w Bostonie,
Massachusetts. Od dziesięciu dni. Gramy obecnie w Revere. Powiedz Ernie, że
jestem w jej rodzinnym stanie - i gram tu z grupą Joey'a Dee. Dokładnie przez
ulicę jest ocean. Jimmy...
Ciekawe,
czy zachował się tamten motel Castle Mar
na Revere Beach Blvd, w którym wtedy Jimi się zatrzymał. Brytyjska grupa
„The Undertakers” otwiera tamten koncert 24 listopada. Jak wspominał Jimmy
Mayes - Na dachu swojej furgonetki mieli
umieszczoną trumnę. Pamiętam, jak wyskoczyli z samochodu, przebiegli przez
plażę i wskoczyli do oceanu, a gdy wrócili, jeszcze mokrzy zagrali swój set...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz