niedziela, 17 września 2023

            Corey Washington, autor książki „Nobody Cages Me” dokonał w niej na kilku stronach, analizy niektórych utworów dokonanych przez Hendrixa dla i z Curtisem Knightem, które zebrano na wspomnianym nieco wcześniej sześciopłytowym zestawie CD "The Authentic PPX Studio Recordings". "Hush Now" - to jego zdaniem - pięć minut funku; a Jimi zabiera słuchaczy na melodyjną podróż grając dziko na swoim pedale wah-wah. Eksperymentowanie z dźwiękiem stanie się jego znakiem firmowym... "Wah Wah" to poprzedniego utworu instrumentalna i znacznie skrócona wersja; “Level” to  z kolei to samo, ale w wersji przystępnej do nadawania w radiowym programie. Inną wersją tego samego wciąż tematu jest jego zdaniem “Torture Me Honey”. Z kolei “Gloomy Monday” - pokazuje, że już na początku Jimi nie miał żadnych zahamowań, gdy chciał korzystać z różnych gatunków muzycznych, łamie w nim stereotypy zwiazane z "czarną" muzyką... W kompozycji “Flashing” zwraca uwagę na linie basu. “Oddball”, jak uważa, to z kolei wczesna wersja “Cherokee Mist”. W “Happy Birthday” warta podkreślenia jest psychodeliczna "kaczka", czyli efekt "wah-wah", a ten utwór bazuje na instrumentalnym “Mercy Lady Day”; to zresztą jest jego zdaniem - Najmodniejsza i najweselsza piosenka urodzinowa znana ludziom. Dzięki Bogu, Jimi ma ten sam beat, jak na instrumentalnym nagraniu... “The Ballad Of Jimi” - musi usłyszeć każdy fan Hendrixa, bo on jest już martwy... O tym jak powstała ta ballada, Curtis Knight napisał w swojej pierwszej biografii Hendrixa. Ostry gitarowy funk ze śpiewającym (?) Curtisem na tle gitary to “Love, Love”, czy zastosowany znowu "wah-wah" w “Love”.  W “Sleepy Fate” wyraźne, zdaniem Washingtona są wpływy Dylana, tworząc miksturę folku, rocka i R&B.  Najlepsze zdaniem autora „Nobody Cages Me” są - moim zdaniem także - nagrania koncertowe: “California Night” (interakcja z publicznością), “Left Alone”, gdzie Jimi pokazuje jak zdolnym jest już showmanem oraz “I’m A Man”, zagrana z humorem, jedna z pierwszych prymitywnych wersji “Mannish Boy” z albumu “Blues” (CD). Można usłyszeć jak Jimi wykonuje prymitywną wersję rapu, a także, jak  - opanował granie bluesa, korzystając z najlepszych wzorców...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz