niedziela, 3 września 2023

             Niemal wszystkie omówione tu nagrania, czy zarejestrowane na żywo, czy też w studiu jako demo, są jednak dowodem na to, że Hendrix od dawna nie był muzycznym amatorem, a stał się prawdziwym zawodowcem, dysponującym już dostateczną wrażliwością i techniką. Kilka nagrań wyraźnie wskazuje na to, że dojrzał do tego, aby być już liderem własnego zespołu. Jeszcze tylko trochę pracy nad muzyczną oprawą, dźwiękiem wzmacniacza i poprawienie śpiewu. Jak na razie jego wokal jest powierzchowny, czasem stara się zaśpiewać zbyt trudne partie, jak choćby w “Every Day”, ale z kolei w “Killing Floor” jest już charakterystyczny, osobisty i do przyjęcia. ...Co może denerwować - jak zauważył Keith Shadwick - to fakt, że brakuje dokumentacji nagrań, lub jest ona niepełna. Zwłaszcza dotyczy to nagrań dokonanych z Lonnie Yougbloodem. Aby ustalić jak następował rozwój Hendrixa jako muzyka i artysty, trzeba by ustalić dokładną chronologię, niestety nie jest to jak dotąd możliwe... W trakcie pracy nad tą książką, zaobserwowałem, że dochodzą nowe, weryfikowane lub przypuszczane informacje, fanom Jimiego Hendrixa polecam zatem spoglądanie do internetu na stronę www.earlyhendrix.com lub do fanzinu Jimipress.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz