sobota, 19 listopada 2022

            Na razie, jego obsesja na tle gitary sprawia, że otrzymuje ksywkę "Marbles". Tym mianem określano kogoś, któremu na jakimś punkcie "odbiło". Opowiadał Billy Cox - Nawet jak szedł ulicą to przebierał palcami po strunach gitary. Ludzie tego nie mogli zrozumieć, a on wiedział, że instrument musi stać się przedłużeniem jego ciała. To tak jak ludzie uczą się gwizdać, do czego potrzebne są tylko usta. Masz je, więc możesz się nauczyć gwizdać. I on nauczył się grać na gitarze tak, jak osoba która umie gwizdać. Wiele razy budziłem Jimiego i zapraszałem na śniadanie. Pukałem, drzwi były otwarte, wchodziłem, a on leżał na łóżku w tym samym ubraniu, które miał na sobie dzień wcześniej. Na jego brzuchu leżała gitara. Wyglądało, jakby się z nią nie rozstawał… Dzięki ciągłym niemal ćwiczeniom, muzycznie Jimi rozwija się niewyobrażalnie. Żartowano wtedy nawet, że już mógłby grać na gitarze z zawiązanymi oczami, głową w dół i trzymając gitarę na plecach. On zaś ustawicznie szuka okazji do grania w Clarksville i najbliższej okolicy samemu i przede wszystkim z zespołem "The King Kasuals".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz