piątek, 8 marca 2024

 

Rozdział 7: Francja po raz pierwszy

(12 - 18 października 1966)

 

            ...Uwielbiam publiczność w Olympii, jest niewiarygodna. To największa sala w Europie, a dzieciaki, które tam przychodzą, są jak dzieciaki w Apollo Theater na Harlemie. Chodzi o to, że naprawdę rozumieją, co jest grane. Człowiek wie, że jeśli jest do niczego, to może zginąć na scenie. Kiedy wystąpiliśmy tam po raz pierwszy, siedzieli z otwartymi ustami i nie wiedzieli, jak nas rozgryźć. Ale mimo to słuchali. To mi się podobało. Było pięknie...  (Jimi Hendrix)

            W środę 12 października o siódmej rano muzycy "Jimi Hendrix Experience" i Chas Chandler weszli na pokład samolotu do Paryża. Dzień wcześniej Chas dostarczył Jimiemu, skrojony na miarę dwuczęściowy niebieski moherowy garnitur. ... Niebieski garnitur miał z tyłu guzik, to była jedna z tych "francuskich rzeczy szytych na miarę" - pamiętała Kathy Etchingham - Wyglądał świetnie w tym garniturze i z białą koszulą. Nienawidził jednak i nie chciał nosić takich ubrań, a gdy zarobił trochę pieniędzy, kupił swoją pierwszą koszulę, czarną koszulę z czerwonymi różami, którą widać na wczesnych jego zdjęciach... Oczekując na start, Mitch z przerażeniem patrzył, jak bagażowi beztrosko wrzucają do samolotu ich nowy sprzęt, jak podał Jas Obrecht - Trzy wzmacniacze Marshall, dwa głośniki i dwa zestawy odsłuchowe oraz trzy mikrofony Shure'a... Do tego, jak dodał Noel - Trzy stoliki i trzy komplety strun. Wszystko o łącznej wartości 1067 funtów... Ponieważ Chandlerowi brakowało pieniędzy, zapytał nawet Mitchella o gotówkę. Mitch odparł, że niestety wszystkie oszczędności ma gdzieś ulokowane, więc Chas podobno sprzedał niektóre ze swoich gitar basowych, chociaż Trixie Sullivan, sekretarka Jeffery'ego, stwierdziła, że to bazdura - Chas nigdy tego nie zrobił, nie sprzedał gitar... Musiał jednak pieniądze gdzieś pożyczyć, bo w Londynie zakupił wzmacniacze Marshalla, jak wspominał Mitch - Nie było do nich żadnych skrzynek, były owinięte falistymi kartonami. Nie mieliśmy części zamiennych, niczego... Mogli więc mieć jedynie nadzieję, że ten nowy sprzęt będzie tak odporny, jak sprzęt Burnsa, który przed kilkoma dniami próbowali zniszczyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz