Rozdział 6: "Jimi Hendrix Experience":
Aynsley Dunbar czy Mitch Mitchell, Michael Jeffery.
(29 września - 12 października 1966)
...Gdyby Jimi nie przybył tutaj i nie stworzył "Experience", nie sądzę, żeby kiedykolwiek osiągnął to samo w Ameryce. Kiedy potem wrócił do Stanów, był już gwiazdą, co oczywiście ułatwiło mu życie. Jednak gdyby był tam sam i nigdy by tu nie przyjechał, nie miał też tej grupy, myślę, że nigdy by go nie odkryto. Grał przecież wystarczająco długo i nic... (Kathy Etchingham)
Po występie
1 października 1966 z "Cream" w Regent Polytechnic Chas wytłumaczył
Jimiemu, że powinien grać w trio, a nie w dziewięcioosobowym zespole, jak sobie
założył. Chas - Szukałem perkusistów i
basistów, mimo że nie wiedziałem, jaki będzie zespół, ani jaki będzie to skład.
Po prostu szukaliśmy muzyków... Nieco
inaczej tłumaczył tę decyzję Noel – Pomysł
tria wziął się od zespołu "Johnny Kidd and the Pirates", znanego z
przeboju „Shakin’ All Over” – to był właśnie zespół trzyosobowy. Grałem
Jimiemu kawałki Kidda. Był też inny trzyosobowy zespół, "Big Three" z
Liverpoolu. Byłem fanem ich wszystkich, więc pokazałem Jimiemu dużo nagrań.
Nigdy o nich nie słyszał, więc zapytał mnie: 'Kim są ci faceci?'...
Wieczorem 29 września, w
klubie Blaises, podczas pamiętnego występu Hendrixa
z Augerem obecni byli (tak uważa David Henderson): Aynsley Dunbar i Mitch
Mitchell, dwaj znani i cenieni wtedy perkusiści. Przypomę, że Jimi zagrał
wówczas z najlepszym w Londynie zespołem "Trinity" Briana Augera.
Kiedy Hallyday zapytał Chandlera, czy Hendrix ma zespół, z którym może pojechać
do Francji, ten odparł 'Tak', choć wtedy pewny był jedynie Noel
Redding, zatrudniony w roli basisty. Do kompletu potrzebny był jeszcze
perkusista. Noel - Wypróbowaliśmy kilku różnych perkusistów - ja i ten szop z Ameryki.
Tak, tak go nazywano... Znalezienie dobrego, pasującego do Hendrixa
perkusisty, okazało się trudniejsze, niż Chandler mógł sądzić. Najpierw zaproponowano pracę w zespole Barry'emu Jenkinsowi,
który w "Animalsach" zastąpił Johna Steela i odbył pamiętną trasę po
USA latem 1966 roku, po której zespół został rozwiązany, więc Barry miałby co
robić. Wahał się jednak, chciał wrócić do grania jazzu, a potem Eric Burdon
powiedział mu, że nie wyobraża sobie "Nowych Animalsów" bez niego. To
przeważyło i Chas musiał rozglądać się za innym kandydatem. Widząc w Blaises
Dunbara pomyślał 'Gdyby można było z
niego skorzystać, byłoby niesamowicie'...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz