Rozdział 2 - Przystanek w Nowym Jorku
(13 - 15 czerwca 1967)
…Gdziekolwiek się mieszkało, trzeba było
jechać do Ameryki. Żaden inny kraj nie mógł dać międzynarodowej sławy. Zresztą
dla tamtego pokolenia dzieciaków ulice Stanów Zjednoczonych były brukowane
złotem. Mieli tam po dwa samochody na rodzinę, wielkie domy. Mieli pięć,
dziesięć kanałów telewizyjnych. W Anglii były tylko dwa… (Robin Gibb)
Chas
Chandler i Mike Jeffery wiedzieli, że prawdziwy sukces ich podopieczny osiągnie
dopiero wtedy, gdy zaakceptuje go amerykańska widownia. We wtorek 13 czerwca
trzej muzycy "JHE" wraz z wysłannikiem tygodnika New Musical Express
Keithem Althamem, Ericem Burdonem oraz Chandlerem i Jefferym wyruszyli wielkim
Rolls Roycem tego ostatniego, na lotnisko Heathrow w Londynie. ...Jeffery polecił Tony'emu Garlandowi, aby
zadzwonił do Briana Jonesa i poprosił, aby dotarł na lotnisko wraz z jego
gramofonem i płytą - wspominał Altham. Czekając na przyjazd Briana Jimi
odwiedził sklepiki na lotnisku, szukając w nich książek z fantastyką naukową,
przede wszystkim swego ulubionego Izaaka Asimova. Tuż przed odlotem miał jednak
wątpliwości czy wyjazd do Ameryki da im cokolwiek. ...Nie przypuszczam, że osiągniemy tak duży sukces, jak tutaj w Anglii i
tak chętnie nas przyjmą - powiedział Norriemu Drummondowi z New
Musical Express (11 czerwca) - W
Ameryce ludzie są o wiele bardziej ograniczeni niż w Wielkiej Brytanii. Jeśli
się im spodobamy - to świetnie. Jeżeli nie, trudno!... Gerry Stickells
wyczuł, że Jimi bardzo przeżywa powrót do Ameryki, z drugiej strony jest jednak
bardzo szczęśliwy. Chas przyznał później jaką strategię przyjęto na ten
pierwszy wyjazd do Ameryki - To był
trzeci etap realizacji naszych planów, atak na amerykański rynek płytowy. Nie
chodziło o single, bo nawet "Beatlesi" zwracali uwagę, że tam ważne
są albumy. W przypadku Jimiego chodziło przede wszystkim o technikę stereo, on
był pionierem. Wówczas nie doceniano jeszcze znaczenia stacji radiowych
nadających program stereofoniczny. Niektóre z nich jeszcze nie odtwarzały
albumów, bazowały tylko na singlach, więc dla nich, około 40%, wydajemy single,
wybierając je z albumów... Po dotarciu Jonesa na lotnisko cała ekipa
przeszła kontrolę paszportową i wsiadła do samolotu lecącego do Nowego Jorku. Keith Altham - Siedziałem obok niego w samolocie. Powiedział, że jest trochę
przestraszony, bo nie wiedział, czy będzie w stanie przejść przez to, co
próbuje zrobić... Noel – Leciałem
pierwszą klasą do, siedząc obok Briana Jonesa, który wziął mnie pod swoje
skrzydła i zabrał w amfetaminową podróż. 'Weź to' rzekł podając mi małą
tabletkę. Wziąłem, to przecież był Brian Jones. Odpłynąłem, ale przysięgałem,
że w ogóle mnie to nie rusza... (Bilety na przelot pierwszą klasą fundowali
organizatorzy festiwalu w Monterey - przyp. autora)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz