niedziela, 19 listopada 2023

            Trudno jednak rozstrzygnąć, jak wszedł w jego posiadanie, czy prawdę opowiadał Jeff Baxter, czy Kim, czyli Carol Shiroky, która dodawała - Pierwszy raz zagrał na niej w moje urodziny, wtedy też pierwszy raz zagrał “Wild Thing”Wyraźnie wzruszona dodała – Jimi lubił niespodzianki, nie był przeciętnym facetem i lubił mówić, że jest nie z Ziemi, lecz z przestrzeni kosmicznej... To o czym wspomniała Shiroky wydarzyło się prawdopodobnie w niedzielne popołudnie 26 czerwca tego samego 1966 roku, w nowojorskim klubie Ondine, gdzie Hendrix oraz niezapamiętany z nazwy zespół wspomagał żeńskie trio „The Ronettes”. Ronnie, jego solistka, prywatnie żona słynnego producenta, twórcy "wall of sound", czyli "ściany dźwięku" - Phila Spectora, śmiejąc się, w bezceremonialny sposób mówi Jimiemu, że on kiedyś zostanie gwiazdą. Za to ją oczywiście pokochał... Opowiadała Ronnie Spector – Ondine było bardzo ekskluzywnym klubem na East Side na 59th Street. Bob Dylan tu przychodził, wpadały także wszystkie angielskie grupy, które były w mieście. Klubowy zespół prowadził nieznany gitarzysta z Seattle, Jimi Hendrix. Śpiewałam z nimi jakiś czas. Świetnie się bawiliśmy w Ondine, często do białego ranka... Ronnie Spector zapamiętała tamto spotkanie z Hendrixem i za kilka lat zaśpiewa w chórku w jego nagraniu “Earth Blues”.

            Piosenka "Wild Thing", o której opowiedziała Carol Shiroky, na zawsze trafi do koncertowego repertuaru Hendrixa. To był wielki w tym czasie przebój brytyjskiej grupy "The Troggs", który po raz pierwszy pojawił się na amerykańskim rynku płytowym dwudziestego drugiego kwietnia 1966 r., trzydziestego lipca dotrze do szczytu singlowych list tygodnika Billboard. 113 W Anglii 28 maja zajmie tylko (lub aż) miejsce drugie. O tym, jak piosenka "Wild Thing" zainteresowała Jimiego wspominała Carol, z którą Hendrix mieszkał wówczas w hotelu Lenox - Przyszedł kiedyś w nocy i spytał, czy słyszałam tę piosenkę. Chyba dzień później nadano ją w radiu... Jimi używając wazeliny zakręcał swoje długie włosy w loki. ...Kiedy usłyszał ją w radiu, wyskoczył z łazienki, całkiem goły, szybko podłączył swoją gitarę i zaczął grać - dopowiadała Shiroky - Polubił tę piosenkę, muzyka była dla niego łatwa, posłuchał raz, dwa, czy trzy razy i była już gotowa… Bo też, jak słusznie zauważył David Henderson - Dla kogoś kto lata spędził na zgłębianiu czarnej muzyki, od bluesa do R&B, odkrycie białego rocka było równie fascynujące...           

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz