piątek, 17 listopada 2023

           Carol przypominała sobie o jeszcze jednej sprawie - Jimi zaczął wtedy wracać do hotelu naprawdę wściekły, przez cztery z sześciu nocy, jakie grał, z różnych powodów - był wściekły na Curtisa, walczył z zespołem, borykał się z materiałem... Często tak się zdarzało, że Jimi po wspólnym występie z Knightem, wracał do hotelu w środku nocy nabuzowany złością. ...Budził się w środku nocy, wstawał, napisał dwa wersy pieśni, rzucił je we mnie i wracał do łóżka - opowiadała Carol - Nigdy tego nie skończył, nie stworzył muzyki i nigdy nie dowiedziałam się, o co tak naprawdę walczył... Podobno właśnie wtedy powstał, jak wspominała pierwszy tekst piosenki "My Friend"- 'Moi modni przyjaciele okazali się wrogami. Nie lubią tego co ja myślę. Mówią wprawdzie, że podobają im się moje spodnie w kratkę i skarpety koloru wina, ale tak naprawdę jeden z nas udaje, no więc co mam myśleć o tobie i twoich cudownych długowłosych przyjaciołach. Mam po prostu nadzieję i modlę się, żeby kiedyś zaczęli wreszcie doceniać wszystko czym ja żyję'... Powodów ówczesnych frustracji Hendrixa jest cała masa, jeden z nich wiąże się z instrumentem, na którym gra Knight. To Gretsch White Falcon, wspaniały model, aż szkoda, że jest w rękach tak przeciętnego, wręcz kiepskiego gitarzysty. Jimi doskonale wie, że na tej lśniącej od złota gitarze i z większym wzmacniaczem, mógłby jeszcze mocnej błyszczeć. ...Ja miałem tanią gitarę i mały wzmacniacz - wspominał Dean Courtney - Curtis wcale dobrze nie grał, ale miał ogromny wzmacniacz, którego dźwięk zagłuszał mój wzmacniacz...

            Carol Shiroky dodawała – Jimi miał wiele problemów z Curtisem, często się kłócili, bo nie dostawał wypłaty. Zresztą z reguły były to nędzne stawki, wystarczały wprawdzie na jedzenie, ale na nic więcej. Spytałam: 'Dlaczego grasz z Curtisem, do niczego go nie potrzebujesz, to raczej on potrzebuje ciebie'. On zawstydzony odparł wskazując na instrument: 'To jest jego gitara'. Więc dwa dni później kupiłam mu białego Fendera Stratocastera, takiego jakiego chciał...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz