Rozdział 5 (grudzień 1964 - lato 1965) - Little Richard=
...Najdroższy tato, dostałem twoje listy w
Atlancie. Teraz gram z Little Richardem. Zmierzamy na zachód. Piszę z Luizjany,
ale następny list będzie z Los Angeles. Jimmy...
Gwiazdą
"flaczkowej trasy", która późną jesienią 1964 roku dociera do Atlanty
jest człowiek utożsamiany z rock'n'rollem, Bobby Womack wręcz twierdził - Kiedy mówisz Little Richard, myślisz
rock'n'roll... Przypomnę, nie był jedyny, w poprzednim rozdziale
przytoczyłem na jego temat słowa Jerry'ego Lee Lewisa. I faktycznie Little
Richard będąc do 1957 roku, kiedy wycofał się z show-biznesu, był mistrzem
czarnej odmiany rock’n’rolla, teraz zaś łączy go z funkiem, R&B, gospel, a
także z nowoorleańskim jazzem. Wszystko po to, by wracając na scenę, odzyskać
dawną popularność. Bowiem latem 1964 roku dla firmy Vee
Jay nagrał pierwszy od pięciu lat album “Little Richard Is Back”. Zaczynał się
on od jego krótkiego monologu, w którym opowiadał jak przyjmowano go w Anglii i
Europie, a potem dołączał nową wersję “Whole
Lotta Shakin’ Goin' On” (ten singiel promował album). Niestety tej interpretacji brakowało tego, co
z tą piosenką czarnoskórego Dave'a "Curlee" Williamsa, jak napisał
Ricky Bragg - Cuchnącą rynsztokiem, a
jednak niepopadajacą w skrajną wulgarność pijacką przyśpiewką oddającą klimat
ludzkiego upodlenia lepiej od standardów bluesa i hillbilly - zrobił,
choćby w telewizyjnym programie Steve'a Allena dwudziestego ósmego lipca 1957
roku, "biały" Jerry Lee Lewis. Z pewnością tej wersji z 1964 roku
"czarnego" Little Richarda, brakowało autentyczności i prawdziwego
entuzjazmu, tak charakterystycznego dla wczesnych lat rock'n'rolla. Porażką dla
Richarda był także następny jego singiel, wydany w październiku, ze starą
piosenką Fatsa Domino “Blueberry Hill”
- oba sprzedawano nad wyraz słabo. Na listach przepadła także “Dance What You Wanna”. Producent Art
Rupe wspominał - Miałem nadzieję na
wielkie przeboje, ale sam nie był teraz zdecydowany, co ma nagrywać... Zatem
na grudzień tego samego roku zaplanowano następny album Richarda, no i wielką,
trwającą parę miesięcy trasę po całych Stanach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz