niedziela, 18 września 2022

            Tym razem Jimiemu się jeszcze udało, niestety, trzy dni później, piątego maja 1961 roku trafia ponownie do policyjnego aresztu, za to samo, co poprzednio, a więc kradzież i jazdę kradzionym samochodem. I po raz drugi nie przyznaje się do winy, mówiąc - Nie wiedziałem, że był kradziony... Policjant jednak nie daje wiary jego zeznaniu i szóstego maja Jimi zostaje odesłany do domu dla młodocianych przestępców Rainier Vista 4-H Youth Centre, dokładnie naprzeciw domu, w którym mieszkał kilka miesięcy temu. Jimi ze wstydem to wspominał - Przesiedziałem wtedy siedem dni w zimnej i wilgotnej piwnicy. Nie wiedziałem, że to auto było skradzione. To była najstraszniejsza rzecz, jak mi się w dzieciństwie przydarzyła. Stało się to przez mojego kolegę. Należał do facetów, którzy zawsze chcą zaszpanować. Podjechał do mnie i zapytał, czy chcę wybrać się z nim na przejażdżkę. 'Jasne' odparłem i wskoczyłem do auta. Powiedział, że to samochód jego wujka, a ja mu uwierzyłem. Wiedziałem, że gdy trafię do więzienia, to już nie będę grał...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz