piątek, 16 września 2022

            Al znał właścicieli tego sklepu Wilnerów, czasem w ich ogródku wykonywał jakieś prace, nie był więc zadowolony z tego co zrobił Jimi. Każe mu oddać wyniesione ze sklepu rzeczy, a sam idzie do pani Wilner, ubłagać ją, aby nie zawiadamiała policji. Przestraszony i skruszony Jimi obawiając się jednak ewentualnej kary, wkłada te skradzione rzeczy anonimowo do pojemnika dla biednych ustawionego niedaleko szkoły. W innej wersji tej opowieści nasz bohater wspominał, że skradzione ciuchy przekazali z kolegą do szkoły na aukcję. Tak, czy inaczej, kiedy w domu Ala zjawiają się policjanci, na szczęście dla Jimiego, dowodów przestępstwa już nie ma. Jak się niebawem okaże, był to jednak dopiero początek kłopotów Jimiego z prawem. A on później opowiadał - Człowieku, jako małolat nieraz ledwo się wywinąłem gliniarzom. Zawsze miałem świra na punkcie modnych ciuchów, a jedyna droga, żeby je zdobyć, prowadziła przez tylne okno sklepu odzieżowego…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz