poniedziałek, 12 września 2022

 Od dzisiaj rozdział ósmy części pierwszej.

...Seattle to cudowne miasto, ale nie mogłem tam mieszkać. Tak cię tam pochłania, że nagle okazuje się, iż jesteś za stary, aby zobaczyć coś innego...

            Wiosna 1961 roku to jeden z najgorszych okresów w dotychczasowym życiu Jimiego Hendrixa. Ojciec chce, żeby pracował z nim i dla niego. Jimi wspominał - Tata kazał mi iść do pracy. Zatrudniłem się u niego. To była ciężka praca. Ale w zimie nie było co robić, bo tata był ogrodnikiem... Klient, w którego w ogrodzie pracują, widzi, że Al uderza Jimiego w twarz - Uciekłem - wspominał Jimi i porzuca pracę u ojca. Często więc głoduje. Terry Johnson, pracuje w barze. Jimi chodzi do niego, a kiedy dowiaduje się, że obsługa wyrzuca produkty, których nie sprzedała, zjawia się co dzień tuż przed zamknięciem punktu i dostaje niesprzedane tego dnia frytki, czy hamburgery - Zjadał je od razu na parkingu baru – wspominał Terry. Nawet wtedy, gdy przyjaciel ma wolne, Jimi pyta obsługę o niesprzedaną tego dnia, a przygotowaną dla klientów żywność i zawsze dostaje coś do jedzenia. Są też inne miejsca, gdzie może coś zjeść, najczęściej niedaleko placu centralnego, w The Hills Brothers. ...Nazywano to miejsce "Dirty Brothers" - tłumaczył Al Hendrix - ludzie mówili, że gdy spadł im kawałek mięsa, oni go podnosili, obmywali i przyrządzali..              

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz