środa, 7 września 2022

            Jednak to "The Rocking Kings" są wówczas najlepszym zespołem w mieście, choć ich kariera załamuje się w 1960 roku. Jego założyciel Fred Rollins pod koniec 1959 roku odchodzi do wojska. Parę miesięcy później Rollins pojawi się w Seattle na przepustce. Jimi zobaczy go w mundurze z naszywką "Krzyczących Orłów" i pomyśli, że i on powinien pójść do wojska. Tym bardziej, że znalezienie dla niego pracy w Seattle jest wtedy niemal niemożliwe. Wielu jego kolegów na wiosnę 1961 kończy już szkołę średnią. Terry Johnson i Jimmy Williams wstąpią do wojska, zaś Jimi wraz z Anthonym Athertonem chcą iść do lotnictwa. ...Na komisji tylko obrzucili nas wzrokiem i powiedzieli, że nie mamy warunków fizycznych, aby wytrzymać przeciążenia w samolocie odrzutowym - opowiadał bohater tej książki, który po tym postanawia wrócić do grania muzyki.

            Przygoda Jimiego z "The Rocking Kings" niebawem się kończy. Doprowadza do tego afera z dziewczyną Freda Rollinsa. Hendrix podobno ją poderwał, a ona się tym pochwaliła. Pewnej nocy przed występem w Birdland, Jimi zostaje wezwany przez Rollinsa na rozmowę. Wszyscy w zespole wiedzą już co się stało, ale niczego nie robią, by go powstrzymać. Gdy Jimi wchodzi do łazienki, gdzie jest Rollins, pozostali na sali muzycy zastanawiają się, czy będzie się bronił. ...Po paru minutach drzwi się otworzyły - napisał David Henderson - wyszedł Jimi, miał potargane włosy, podpuchnięte oko, z nosa leciała mu krew. Wziął swoją gitarę i bez słowa opuścił klub... Do "The Rocking Kings" nigdy już nie wrócił. Zespół zresztą rozpada się, gdy Rollins idzie do wojska. Spotka się z Jimim, kiedy za parę miesięcy przyjedzie do Seattle na przepustkę w mundurze, a on podziwiać będzie jego naszywkę "Screaming Eagle". I przez chwilę pomyśli o służbie w wojsku.              

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz