sobota, 29 czerwca 2024

 

            W tym czasie Jimi zaczął już pracować w studiu w Los Angeles. Wprawdzie pierwszą sesję zapisano 18 października, ale Jimi to studio poznał wcześniej. Sunset-Highland tak brzmiała jego oficjalna nazwa, ale wszyscy mówili na nie TTG. Był to skrót od określenia "Two Terrible Guys", czyli "Dwóch Okropnych Facetów" - Toma Hidleya i Amnona Ami Hadaniego (lub Hadamiego), inżynierów dźwięku, którzy wcześniej pracowali dla studia A&R w Nowym Jorku. Hadani weteran wojskowy z Izraela zbudował studio w 1965 roku w dużym, starym budynku przy North McCadden Place 1441(Frank Zappa podaje Highland Avenue) i Sunset Boulevard w Los Angeles, gdzie najpierw mieściło się Radio Recorders, potem firma Conway Recorders. Studio nazwane na cześć jednego z pułków wojskowych Hadaniego, szybko zdobyło silną pozycję na rozkwitającym rynku muzycznym Los Angeles, konkurując z Western Studios Billa Putnama i znanym Heider Recording Wally'ego Heidera. Za jedyne 55 dolarów za godzinę klienci mogli korzystać z pierwszego w południowej Kalifornii 16-ścieżkowego magnetofonu Ampex, na szerszą dwucalową taśmę, ze zmodyfikowanym silnikiem. Z tego powodu muzycy, którzy rozpoczęli sesję w tym studiu, byli wtedy zmuszeni skończyć ją właśnie tam. Podwojono też pojemność ośmiośladowych rejestratorów, używanych w kilku amerykańskich studiach, w tym także w znanym Hendrixowi nowojorskim Record Plant. Chas Chandler i Michael Jeffery zaprzyjaźnili się z Hadanim podczas nagrywania zespołu "The Animals", a samo studio TTG pokazał Jimiemu Eric Burdon, który rok wcześniej nagrał w nim pierwszy album "Nowych Animalsów" - "Winds Of Change". Chris Stone wspominał - Hendrix wszedł do Record Plant skacząc w górę i w dół, ponieważ w Los Angeles został zabrany przez Erica Burdona do miejscowego studia. Nie miał pojęcia, gdzie to jest, ale powiedział, że mają coś, dzięki czemu jego gitara brzmiała dobrze… Kellgren i Stone byli pod takim wrażeniem przełomowego projektu Hidleya, że kiedy otworzą oddział Record Plant w Los Angeles, zatrudnią go jako dyrektora ds. operacji technicznych (Record Plant wprowadził 16-ślad w lutym 1969 i 24-ślad w czerwcu 1969 r.). Wspominał producent i autor piosenek Kim Fowley - TTG Studios było gigantycznym pudełkiem po cheeseburgerze z wysokimi sufitami. Pracowałem z Ami Hadani i Billem Parrem, który wcześniej w studiu Conway, zbudował i zaprojektował niestandardową tablicę do nagrywania w dużej sali filmów. Bill był jednym z inżynierów przeboju „Alley-Oop”, który nagraliśmy w American Records w 1960 roku (przebój zespołu "Hollywood Argyles" - przyp. aut.). Jimi Hendrix w TTG nagrał jedną z moich piosenek „Fluffy Turkeys”. On śpiewał, grał na gitarze i na basie. Perkusistą był Robert Wyatt z „Soft Machine”. Utwór nigdy nie został wydany... Wydany został w 1966 roku w wersji autorskiej na singlu i albumie "The Incredible Kim Fowley", a wspomniane demo w styczniu 1967 nagrali Hendrix i Wyatt (Tom 2). Howard Souness - Główne studio nagraniowe w TTG było tak duże, że mogło z powodzeniem pomieścić całą orkiestrę... Inne zdanie miał Leon Hendrix - Kiedy pierwszy raz wszedłem do środka, zaskoczyła mnie ciasnota tego miejsca. Placówkę wyposażono tylko w naprawdę niezbędne obiekty, miała wąską reżyserkę i niewiele miejsca do manewru - nie mówiąc już o tym, że ograniczające swobodę rozmieszczenie sprzętów nie pozwalało Jimiemu na sprowadzanie towarzystwa na sesję...

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz