poniedziałek, 24 czerwca 2024

 Rozdział 2 - Druga trasa po Ameryce w 1968 roku: Los Angeles koncerty: Oakland, Hollywood Bowl, Sacramento

(13 - 15 września) 

            ...Lubię grać gdziekolwiek. Tak długo, jak mogę grać blisko ludzi... (Jimi Hendrix)

            W piątek 13 września o 17:20 "JHE" leci z Los Angeles do San Francisco, skąd na północny wschód samochodem, drogą nr 80 przez most i tunel na wyspie Yerba, udaje się do Oakland. Trasa nie jest długa, to zaledwie 13 mil. Po drodze i na zapleczu Oakland-Alameda County Coliseum (Nimitz Freeway/Hegenberger Road) Jimi udziela wywiadu Georgeowi Goodmanowi dla magazynu Look (7 stycznia 1969). ...W moim świecie rasa nie jest problemem - powiedział Jimi Goodmanowi, który napisze - W Coliseum nie było tłumu, może 8.000 osób. Dopiero później Jimi dowiedział się o konfrontacji między "Czarnymi Panterami" a gliniarzami... Huey Newton, współzałożyciel "Czarnych Panter" został posądzony o zabójstwo Johna Frey'a, funkcjonariusza Departamentu Policji w Oakland, i skazany na 15 lat więzienia (w 1970 na drugim procesie oczyszczono go z zarzutów). Dwóch pijanych policjantów niezadowolonych, że ława przysięgłych nie skazała go na karę śmierci, tej nocy ostrzelało kwaterę główną "Czarnych Panter". Organizacja odpowiedziała wezwaniem do ataków na białych, zwłaszcza sędziów i policjantów. W wyniku tego napięcia spadła sprzedaż biletów na koncert "JHE". Coliseum, w którym było 14.500 miejsc zajęte było w połowie.  Opowiadał fan, ukrywający się pod pseudonimem 'Howlinrock' - Jimi późnym popołudniem przed koncertem, w San Mateo Hendrix odwiedził Pacific Studios (nagrywało tam wiele zespołów z San Francisco), spotkał się z członkami "Grateful Dead". Miałem przyjaciela, który pracował w tym studiu. Godzinę później zjadł kolację w japońskiej restauracji przy 17th Avenue, za rogiem od studia. Weszliśmy i wzięliśmy stolik, żeby go obserwować. Moja dziewczyna napisała kartkę z pytaniem do Jimiego, czy poświęciłby chwilę, by przywitać się z niektórymi fanami, i dała ją kelnerce. Patrzyliśmy, jak ją dostarczyła, a on wstał i podszedł do naszego stolika. Złożył autografy i uścisnął mi dłoń, te kilka sekund pamiętam jako jedno z moich bodaj najważniejszych w życiu doświadczeń. Napisał mi 'Bądź otwarty, bądź wolny Jimi Hendrix'. Wyszliśmy na zewnątrz i zadaliśmy Noelowi i Mitchowi pytania dotyczące spodziewanego albumu "Electric Ladyland", który został wydany kilka dni później. Jimi siedział w limuzynie z otwartymi drzwiami i powiedział, że chciałby się czegoś napić. Zapytałem, czy chce butelkę wina, którą miałem w samochodzie, odpowiedział tak. Dałem więc Jimiemu Hendrixowi butelkę wina Ripple, a on podziękował mi łaskawie, otworzył ją i pociągnął łyk...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz