Lider "The Bonnevilles" nabiera szacunku do swego gitarzysty, wręcz się z nim zaprzyjaźnia, zwłaszcza kiedy widzi jego stosunek do swojego małego syna Edwarda. Wspominał potem - Jimi bardzo lubił Eda, bo przypominał mu jego młodszego brata Leona, którym się w młodości zajmował... Fisher postanawia więc, że po tej trasie koncertowej zatrzyma Jimiego na dłużej, wiedząc zresztą, że za kilka dni ma się rozpocząć kolejna seria występów, którą uzgodnił w Nashville z promotorem Isaacem Washingtonem. W niej ma wziąć udział, promująca swoją najnowsza płytę "My Daddy Knows Best", dziewczęca grupa wokalna firmy Motown Records „The Marvelettes”, dołączyć ma również do sławnego Curtisa Mayfielda i jego grupy „The Impressions”.
Zanim
to jednak nastąpi, jak zanotował Steven Roby w książce "Becoming Jimi Hendrix",
w sierpniu 1963 (a nie w listopadzie poprzedniego roku, jak uważają Tony Brown
czy Johnny Black), Jimi Hendrix wchodzi do studia, aby wziąć udział w pierwszej
w swoim życiu profesjonalnej sesji nagraniowej, a dokładniej w czterech
sesjach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz