piątek, 17 maja 2024

 Rozdział 6 - Nowy Jork dżemy: Steve Paul, "Chambers Brothers", Jim Morrison, Janis Joplin, Larry Coryell, Buddy Guy, Jeff Beck, Joe Tex.

(od 20 lutego do 30 czerwca 1968)

 

            ...Przez cały czas słyszę muzykę w mojej głowie. Przez to czasami mój mózg pulsuje, a pokój zaczyna się obracać. Czuję, że oszaleję. Więc chodzę do klubów i dżemuję. To mnie ratuje... (Jimi Hendrix)

            Uważano wtedy powszechnie, że Hendrix najbardziej lubi narkotyki, że zawsze chętnie z nich skorzysta. Willie Chambers, gitarzysta zespołu rockowo-soulowego "Chambers Brothers" (o nim nieco dalej) zapamiętał, jak był z nim razem w barze, gdy ktoś podszedł i nalał coś do jego drinka. ...Pewnie chciał zobaczyć Jimiego naćpanego - wspominał - ale naprawdę jedyne co on lubił, to grać... Jimi - Bardzo lubię brać udział w dżemach, mogę wtedy wypróbować mnóstwo swoich pomysłów... ...Jimi naprawdę był po prostu miłym facetem, który chciał grać na gitarze w małych klubach - tłumaczył w książce Keitha Shadwicka "Jimi Hendrix Musician" Jon Hiseman, perkusista i lider jazz-rockowej formacji "Colosseum". ...Gdziekolwiek występował, po koncercie brał gitarę i ruszał do klubów, gdzie chciał grać z miejscowymi muzykami - dodał w dokumentalnym filmie "Electric Ladyland" Gerry Stickells. Lou Reed - Jimi grał na gitarze przez 24 godziny na dobę. Kiedy Hendrix przyjeżdżał do miasta mogłeś mieć pewność, że właśnie z kimś dżemuje. Grał bez przerwy... Paul Caruso - W marcu na Wschodnim Wybrzeżu Hendrix uczestniczył w wielu dżemach...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz