Rozdział 2 - Powrót do San Francisco: Albert King, John Mayall, Janis Joplin, Winterland
(1 - 4 lutego)
...Muzyki nie można analizować w oderwaniu od strony wizualnej. Ludzie, którzy opisują nasze występy, nie umieją jednocześnie używać oczu i uszu. Mają pewnie na plecach specjalny przycisk, który włącza to pierwsze, a wyłącza to drugie... (Jimi Hendrix)
W czwartek
1 lutego "JHE" opuszcza Nowy Jork, udając się samolotem do San
Francisco, gdzie rozpoczyna się amerykańskie tournee, które techniczny
"Soft Machine" Hugh Hopper określi mianem "koszmarnego". ...Wszędzie
tam było mnóstwo kwiatów i dobrych wibracji, a w sklepach na ścianach wisiały
plakaty i ulotki zapowiadające nadchodzące koncerty, Jimiego, nasze i Alberta
Kinga. Bill Graham
wspierał muzykę bluesową i organizował koncerty tak, aby mieć nas i kogoś, kto
byłby ich gwiazdą. Trzeba
dodać, że był on pierwszą w Ameryce osobą, która mogła i potrafiła sterować
przyszłością bluesa i rocka, przygotowała wielkie koncerty w Fillmore na wschodnim i zachodnim
wybrzeżu oraz w Winterland - wspominał John Mayall, który w następnym roku
w sali Fillmore East nagra znakomitą płytę koncertową "Turning
Point", teraz zaś wraz
ze swoją grupą "Bluesbreakers", miał zakontraktowane na cztery dni
koncerty, wraz z "JHE". Od występów w poprzednim roku (Tom 2), obszar Zatoki San Francisco,
Sharon Lawrence, dziennikarka z Kalifornii, nazwała "terytorium
Hendrixa", a miasto jego fortecą. ...Publiczność
oszalała na jego punkcie - tak występ Jimiego w Fillmore 26 czerwca 1967
roku wspominał Peter Albin, gitarzysta grupy "Big Brother & Holding
Company", która wówczas występowała z Janis Joplin i "JHE" (Tom 2). Tym razem, również spotkają się
na koncercie, w sali Winterland, choć dopiero za trzy
dni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz