Rozdział 3 - Pierwsza trasa koncertowa po Ameryce w 1968 roku od Arizony do Kalifornii; "Blue Cheer"
(5-13 lutego)
...Ameryka jest ogromna. Wszędzie gramy, więc przemieszczamy się jak grupa Cyganów... (Jimi Hendrix)
Po
doskonale przyjętych koncertach w San Francisco, w poniedziałek 5 lutego ekipa
Hendrixa ląduje na Sky Harbor
International Airport
w Phoenix w Arizonie, skąd promotor Steve Donley zabiera muzyków do Tempe,
gdzie rozpocznie się pierwsza wielka trasa koncertowa po Ameryce. Po drodze
Jimi prosi go, aby weszli na szczyt South Mountain, chce podziwiać widok z tego
miejsca, gdyż koncert w Arizona State University, dokładnie
w Sunday
Devils Gym, jest dopiero wpół do dziewiątej wieczorem. Trio "JHE"
odważyło się na występy w amerykańskich szkołach wyższych, salach audytoryjnych
i klubach. Razem z Gerrym Stickellsem oraz Neville Chestersem przemierzali tę
część tournee zapakowanym po dach kombi. ...Można
to opisać, jako niezwykły test ich wytrzymałości i entuzjazmu - zauważył
Ben Valkhoff. W Tempe Noel filmuje Jimiego, który obserwuje parkującą samochód
dziewczynę. Wieczorem główną gwiazdę poprzedzi, wyrzucona w San Francisco przez
Billa Grahama, grupa "Soft Machine". Robert Wyatt – Krytykowano
Hendrixa za nas, ten dziwnie brzmiący zespół "rozgrzewający" publikę,
ale on zawsze tłumaczył: 'Oni próbują robić coś swojego, nikogo nie kopiują'.
Wstawiał się za nami, choć popełnialiśmy wtedy wiele błędów i nie wszystko nam się udawało... "Soft Machine towarzyszy na tej trasie pokaz
świetlny przygotowany przez "Mark Boyles Sensual Laboratory".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz