Rozdział 5 - Noel i Mitch w Londynie, Jimi w Nowym
Jorku, rozstanie z Chasem Chandlerem.
(3-31 grudnia)
... ...Chciałbym, żeby Mitch i Noel
zaangażowali się w projekty, które będą ich cieszyć. Chodzi o to, żeby robić
swoje. Wszyscy mamy własne zainteresowania i indywidualne
plany. Pracujemy razem
w grupie "The Experience", ale nie jesteśmy tylko z nią związani. Jesteśmy jak banda Cyganów,
którzy mogą swobodnie wędrować i robić, co chcą... (Jimi Hendrix)
Zakończenie 1 grudnia
trasy koncertowej po USA, drugiej w 1968 roku, wskazywało na to, że nadszedł
wreszcie czas, aby mogły się zmaterializować słowa Hendrixa, które przekazał w
listopadzie gazecie Melody Maker. Laurie Henshaw przytoczył także inne słowa
Hendrixa - Mieliśmy szczęście. Kiedy zaczynaliśmy, byliśmy razem, udało nam się
stworzyć naszą własną scenę. Mamy własną publiczność i jesteśmy jak rodzina.
Ale jeśli Noel lub Mitch chcieliby
odejść, nie będziemy sobie robili przeszkód, każdemu życzyłbym dobrze, jak
bratu, który chce robić coś innego... Pozostawiając Jimiego w Nowym
Jorku, 3 grudnia Noel Redding i Mitch Mitchell wrócili do Londynu i postanowili
zająć się swoimi sprawami. ...To był
bardzo miły powrót do domu - wspominał Noel Redding - Jimi Leverton zadzwonił z wiadomością, że "Fat Mattress" jest
już gotów i czeka. Będzie w nim bębnił Eric Dillon. Zrobiłem już krótką
wycieczkę po londyńskiej scenie. W Revolution
gram teraz z jednym z "Beach Boysów", Brucem Johnstonem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz