Pierwszy
z tych ostatnich koncertów zaplanowano w Detroit w Cobo Hall (Washington
Boulevard 1), sali wsławionej 23 czerwca 1963 roku, finałem marszu wolności
prowadzonego przez C.L. Franklina (ojca Arethy) i dr. Martina Luthera Kinga, w
którym wzięło udział 125.000 ludzi. W Cobo Hall zaśpiewali wtedy Dinah
Washington, Erma Franklin oraz zespół "The Four Tops", zagrali
jazzmani - pianista Ramsey Lewis oraz organista Jimmy McGriff. Napisał o tym
reporter Michigan Chronicle - Murzyni
wszystkich klas społecznych - dziwki, lekarze, emeryci, pijacy, duchowni i ich
zbory - przyjechali z daleka i bliska, by pójść w marszu o wolność... Marsz
w Detroit został zapamiętany również ze słów Martina Luthera Kinga - Musimy więc powiedzieć, ze nadszedł czas,
aby urzeczywistnić obietnice demokracji. Teraz nadszedł czas, aby przekształcić
tę oczekującą elegię narodową w twórczy psalm braterstwa. Teraz nadszedł czas,
aby podnieść nasz naród. Teraz nadszedł czas, aby podnieść nasz naród z
ruchomych piasków rasowej niesprawiedliwości na solidną skałę rasowej
sprawiedliwości. Nadszedł czas, aby pozbyć się segregacji i dyskryminacji.
Teraz jest czas... Dwa miesiące później, 28 sierpnia pod pomnikiem Abrahama
Lincolna w Waszyngtonie dr King wygłosił jeszcze bardziej znamienne słowa - Miałem sen, że pewnego dnia na czerwonych
wzgórzach Georgii synowie byłych niewolników i synowie byłych właścicieli
niewolników usiądą razem przy stole braterstwa. To marzenie głęboko
zakorzenione w Amerykańskim Marzeniu... Słowa okazały się przełomowym momentem
w długiej historii walk o prawa obywatelskie Afroamerykanów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz