Rozdział 4 - Druga trasa po Ameryce w 1968 roku: Koniec trasy: Detroit i Chicago.
(30 listopada - 12
grudnia)
...Chcę jedynie by ludzie słuchali moich
utworów nie rozdzielając od siebie muzyki i tekstu, one bowiem stanowią jedną
całość. Używam kilku słów, a krytycy zaraz pytają - co on miał na myśli...
(Jimi Hendrix)
Zbliżał
się koniec drugiej w 1968 roku trasy koncertowej, która rozpoczęła się 30 lipca
w Shreveport w stanie Luizjana i objęła ponad czterdzieści występów. Podczas
gdy koncerty, takie jak w Winterland, były niezaprzeczalnym
triumfem, listopadowa harówka z miasta do miasta stawała się tylko uciążliwym
obowiązkiem. Hendrix ponuro obchodził dzień swoich urodzin 27 listopada w
Providence na Rhode Island, lepszy nastrój miał w Nowym Jorku i świętował po
koncertach w tamtejszej filharmonii (Rozdział
3). Mike Jeffery liczył tylko pieniądze, które napływały po występach, ale
nikt nie robił nic z siłą napędową "JHE", która wydawała się
wyciekać, a po świecie rocka zaczęły się rozchodzić plotki o bliskim rozpadzie
zespołu, w czym utwierdzał dziennikarzy sam Jimi Hendrix wypowiedziami o
planach swoich kolegów Noela i Mitcha dotyczących ich aktywności poza głównym
nurtem, czyli "The Experience", no i przede wszystkim o zmęczeniu
występami. Na szczęście do sfinalizowania drugiego w
1968 roku amerykańskiego tournee pozostały już tylko dwa koncerty - 30
listopada w Detroit i następnego dnia, 1 grudnia, w Chicago. Ich zagranie
wypełniało warunki kontraktu. Potem muzycy "JHE" mieli mieć wolne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz