środa, 31 lipca 2024

 Tom czwarty, ostatni, Szamana Rocka - ukazał się 5 lipca 2024. 

Co w nim jest? Poniżej spis treści - dzisiaj część pierwsza.

-----------

Prolog                                                                                                                                                                                           

Część 1 - NOWY JORK                                                                                                 

Rozdział 1 - Kluby i studia nagraniowe (1): Mercury, Record Plant, Olmstead, "Buddy Miles Express", John McLaughlin, Tony Williams, Delaney Bramlett                                                   

Rozdział 2 - Rozstanie z Kathy Etchingham, Devon Wilson                                       

Rozdział 3 - Trasa po Ameryce Północnej (1) - Północna Karolina i Pensylwania       

Rozdział 4 - Kluby i studia nagraniowe (2)                                                                   

Rozdział 5 - Trasa po Ameryce Północnej (2) - Tennessee i Teksas                               

Rozdział 6 - Kluby i studia nagraniowe (3), Billy Cox                                                   

Rozdział 7 - Trasa po Ameryce Północnej (3) - Kalifornia: Los Angeles Oakland, Diana Carpenter                                                                                                                         

Rozdział 8 - Trasa po Ameryce Północnej (4) - Detroit, Syracuse                                    

Rozdział 9 - Trasa po Ameryce Północnej (5) - Afera w Toronto                                     

Rozdział 10 - Kluby i studia nagraniowe (4)                                                                    

Rozdział 11 - Trasa po Ameryce Północnej (6) - śladami "The Monkees": Alabama, Karolina Płn., Zachodnia Wirginia oraz Indiana                                                                               

Rozdział 12 - Kluby i studia nagraniowe (5)                                                                    

Rozdział 13 - Trasa po Ameryce Północnej (7) - Baltimore i Madison Square Garden 

Rozdział 14 - Kluby i studia nagraniowe (6)                                                                      

Rozdział 15 - Trasa po Ameryce Północnej (8) - Seattle, Leon Hendrix                           

Rozdział 16 - Trasa po Ameryce Północnej (9) - San Diego                                              

Rozdział 17 - Festiwale (1) San Jose, Stevie Nicks                                                        

Rozdział 18 - Trasa po Ameryce Północnej (10) Hawaje                                               

Rozdział 19 - Los Angeles i Londyn - Jimi i Noel, Thee Experience, Lord Sutch        

Rozdział 20 - Festiwale (2) "Newport '69"                                                                    

Rozdział 21 - Festiwale (3) Denver, Barry Fey, Koniec "JHE"                                      


środa, 24 lipca 2024

 Zakończyłem emisję krótkich fragmentów tomów drugiego i trzeciego "Szamana Rocka" [ możne je w całości jeszcze nabyć pajak.book@gmail,com

Jest już też czwarty, ostatni tom,

A teraz przypomnienie o czym jest w tomach.

Na 550 stronach tomu pierwszego "Szamana Rocka" opowiedziana została pierwsza część historii legendarnego muzyka Jamesa Marshalla (Jimiego) Hendrixa. Urodził się 27 listopada 1942 roku w Seattle. Jego ojciec do końca II wojny światowej był w wojsku. Książkę rozpoczyna opis skomplikowanej historii dziadków i rodziców Jimiego oraz jego niełatwego dzieciństwa i młodości na północnym zachodzie Stanów Zjednoczonych, w stanie Waszyngton i w niedalekim Vancouver, w Kanadzie. W Seattle Jimi "zaraził się" muzyką. Słyszał ją z radia i gramofonu w domu, marzył o gitarze, a kiedy wreszcie udało mu się wziąć do ręki zdezelowany instrument był niezwykle szczęśliwy. I nie było nic ważne poza graniem, wydobywaniem dźwięków z jednej, potem dwóch, wreszcie sześciu strun - w domu, w szkole, u kolegów, w świetlicach i klubach, a potem w wojsku, dokąd trafił, w zastępstwie za więzienie. Służba wojskowa trwała niewiele ponad rok, potem było granie w popularnych zespołach "Isley Brothers" i Little Richarda, w różnych miejscach Stanów Zjednoczonych, na Południu na tzw. "Chitlin Circuit", na Zachodnim Wybrzeżu, w Chicago i na końcu w Nowym Jorku, gdzie wiosną 1966 roku pomogła mu dziewczyna Angielka Linda Keith. Zafascynowana oryginalną grą przekonała do niego Chasa Chandlera. Basista sławnego angielskiego zespołu "The Animals" miał dość grania, chciał być producentem płytowym i kiedy w nowojorskiej Cafe Why? usłyszał Jimiego grającego piosenkę "Hey Joe" zdecydował, że zabierze go do Anglii i zrobi z niego gwiazdę.

Tom drugi, to na 670 stronach, opis 16 następnych miesięcy życia Jimiego Hendrixa. Kiedy 23 września 1966 opuszczał on Nowy Jork razem Chasem Chandlerem, w ojczyźnie był znany zaledwie kilku osobom. Ale Londyn, dokąd przyleciał był wtedy centrum świata, zwłaszcza jeśli chodziło o muzykę popularną. W Londynie byli "Beatlesi", którzy szybko zorientowali się, że zza Atlantyku przybył im niezwykle groźny konkurent, ktoś kto im także przewrócił muzyczny świat. Robił to niemal co dzień Jimi Hendrix dokonywał w Anglii na koncertach w klubach, a potem we Francji, Niemczech Zachodnich, krajach Beneluksu i Skandynawii a także w studiach, nagrywając niesamowite i przebojowe płyty z własnymi piosenkami, poznawał towarzyską i artystyczną śmietankę, żył intensywnie i budował swoją legendę a jej szczyt nastąpił na legendarnym festiwalu w Monterey w czerwcu 1967 roku, kiedy zadziwił publiczność i media wspaniałą widowiskową grą, a w finale spalił swój instrument. Pod koniec stycznia 1968 roku Jimi Hendrix wracał do Stanów Zjednoczonych jako gwiazda pierwszej wielkości. W ojczyźnie musiał ją tylko ugruntować.  

 

Tom trzeci - 14 miesięcy - jedenaście w 1968 i trzy w 1969 - w życiu człowieka to niewiele, nawet w życiu kogoś przez wielu uważanego za największego gitarzystę wszech czasów. Ale ten czas wypełniło ponad 150 koncertów w 85 miastach Ameryki Północnej (USA i Kanady) oraz kilku krajach Europy (Anglii, Włoszech, Szwajcarii, Hiszpanii, Szwecji, Danii, Francji, Austrii i RFN), prawie 70 dni nagrań w studiach, blisko sto dżemów w klubach (nie o wszystkich wiemy). Ile dni zajęło tworzenie nowych utworów, pisanie tekstów, a ile dni Jimi miał wolnych? Powstała wtedy jedna z najważniejszych płyt długogrających tamtego czasu (i chyba w ogóle) muzyki rockowej - "Electric Ladyland". O tym na 624 stronach tomu trzeciego - monografii Jimiego Hendrixa.

 

Tom czwarty – Na 760 stronach osiemnaście miesięcy życia Jimiego Hendrixa, spędzonych przede wszystkim w Ameryce Północnej, jego udział w wielkich festiwalach muzycznych w 1969 i 1970 roku, mnóstwo godzin spędzonych w różnych studiach nagraniowych, powrót do Europy na ostatnie tygodnie życia i niewyjaśnione do dzisiaj okoliczności Jego śmierci, a także opis tego, co po nim zostało w formie nagrań muzycznych, filmów i różnego rodzaju pamiątek – o tym wszystkim w ostatnim tomie książki „Szaman Rocka”, która była nie tylko biografią legendarnego mistrza gitary elektrycznej, ale również opisem czasów, w których żył i pracował. Warto poznać całą opowieść zmieszczoną w czterech tomach i muzykę, jaką Jimi Hendrix pozostawił, bo, jak zauważył znakomity i słynny w XXI wieku gitarzysta Joe Bonamassa – Nie ma takiej muzyki, którą dzisiaj słyszysz w radiu, a której powstanie byłoby możliwe bez Jimiego Hendrixa...


wtorek, 23 lipca 2024

 

Rozdział 6 - Londyn: dżemy, nagrania i wywiady

(2 stycznia - 13 marca 1969) 

            ...Po występie w Albert Hall przez jakiś czas nie planujemy następnych. Żałuję, że nie możemy pojeździć po kraju, bo lubię Anglię i koncerty tutaj są dla nas dużym przeżyciem, ale problem polega na tym, że obecnie więcej nagrywamy, a do tego w kwietniu i maju musimy jechać na tournee po Ameryce... (Jimi Hendrix)

            Od powrotu do Anglii 2 stycznia 1969 roku do odlotu po dwóch i pół miesiącach (wyłączając okres europejskiej trasy koncertowej) Hendrix spędzał czas w Londynie ze swoją dziewczyną Kathy Etchingham. Zabierał ją na sesje w londyńskim Olympic Sound Studios i na występy różnych wykonawców w klubach (głównie w Speakeasy), dokąd nierzadko też brał gitarę, a jeśli jej ze sobą nie miał, pożyczał albo ją, albo bas od jakiegoś muzyka w klubie, wchodził na scenę i grał - Zostaję na dżem w klubach, już po ich zamknięciu. Wtedy ma się zupełnie inne uczucie. Wtedy z ludźmi wokół gra się zupełnie co innego. To nie światła albo efekty robią atmosferę lecz ludzie, którzy są wokół... Jimi lubił brać udział w dżemach w Nowym Jorku, Los Angeles i w Londynie. Niestety śladów publikowanych w londyńskich gazetach i jego biografiach, pozostało raczej niewiele. Więcej wiemy o nagraniach w studiach, gdzie Hendrix starał się utrwalić pomysły nowych utworów, no i przede wszystkim o wywiadach,  których wiele udzielał, przede wszystkim w mieszkaniu na Brook Street 23 (Rozdział 1). Od 2 stycznia do 13 marca w Londynie Hendrix spędził tylko 39 dni, biorąc pod uwagę wszystko co robił, były to dni niezwykle zajęte, i chociaż skrupulatni kronikarze: Tony Brown, Caesar Glebbeek, John McDermott, Ben Valkhoff i Ken Voss nie odnotowali wszystkiego, na koniec trzeciego tomu, postaram się przynajmniej niektóre z jego działań przybliżyć. Inaczej, niż na wcześniejszych stronach tego trzeciego tomu, bo w formie kalendarium. Będzie więc to trochę podsumowanie i uzupełnienie pięciu rozdziałów VI części książki "Szaman Rocka".

poniedziałek, 22 lipca 2024

Rozdział 5: Royal Albert Hall, Rocky Dzidzornu, "Van der Graaf Generator", "Hound Dog".

(18, 24 lutego) 

            ...Mike'a Jeffery'ego interesowało już tylko granie w prestiżowych miejscach i za duże pieniądze. Jeśli Hendrix, aby uspokoić wyrzuty sumienia, miał zagrać teraz w Anglii, to oczywistym wyborem był Royal Albert Hall... (Harry Shapiro) 

            ...Royal Albert Hall to majestatyczne ceglane gmaszysko w stylu wiktoriańskim. W tych murach Verdi i Wagner dyrygowali premierowymi wykonaniami swoich dzieł. Tutaj przemawiał Churchill. Na tej scenie śpiewał Sinatra, "Beatlesi" - tego przypominać nie trzeba - zanotował John Byrne Cooke. Pomysł wybudowania w Londynie, dokładnie na północnym krańcu South Kensington, wielkiej sali koncertowej Central Hall of Arts and Sciences w 1851 roku, po zorganizowanej w Hyde Parku "Wielkiej Wystawie" przyszedł do głowy Albertowi, księciu małżonkowi królowej Wiktorii. Królewska Komisja Wystawy zgodziła się na utworzenie grupy stałych obiektów kulturalnych, które popularnie nazwano Albertopolis. Zakupiono teren wraz ze znajdującym się na nim domem Gore, ale prace projektowe i budowlane rozpoczęły się dopiero cztery lata po śmierci księcia. W 1867 roku królowa Wiktoria dokonała aktu położenia kamienia węgielnego pod okrągły budynek wzorowany na greckich i romańskich budowlach. Wysoką na 41 metrów kopułę wykonano z kutego żelaza i ją przeszklono. Ściany postawiono z czerwonej cegły, z zewnętrzną dekoracją z terakoty przedstawiającą "Triumf Sztuki i Nauki". Royal Albert Hall, nazwany na część księcia otwarto uroczyście 29 marca 1871 r. Królowa przyrównała go wtedy do brytyjskiej konstytucji. Niestety szybko okazało się, że trzeba poprawić akustykę sali, w której było silne echo, żartowano wtedy, że jest ona - jedynym miejscem, w którym brytyjski kompozytor mógł mieć pewność, iż dwukrotnie usłyszy swoje dzieło... Próbowano poprawić akustykę, a eliminując silne echo rozwieszono pod kopułą płócienną markizę. Jeśli pomogło to słuchaczom koncertów muzyki klasycznej, był dużo większy kłopot z mocno nagłośnioną muzyką rockową. Przez sto lat z okładem była to największa sala w stolicy - do wnętrza mogło wejść nawet 9.000 osób, choć miejsc siedzących było 5.500. W Royal Albert Hall odbywało się po kilkaset imprez, koncertów, festiwali i konkursów (w 1968 "Konkurs Piosenki Eurowizji" od 1969 do 1989 konkursy "Miss World"), konferencji, bankietów, recitali poetyckich, pokazów tanecznych, filmowych i cyrkowych oraz wydarzeń sportowych. 18 kwietnia 1963 roku w Royal Albert Hall wystąpili "Beatlesi", 26 listopada 1968 odbył się ostatni koncert tria "Cream" (w maju 2005 zespół wystąpił ponownie - "Reunion Concert"). 26 czerwca 1969 publiczność słuchała i oglądała występ grupy "Pink Floyd" z orkiestrą filharmoniczną. Po wystrzeleniu z armaty, przybiciu perkusji do sceny i wędrówce po sali mężczyzny w kostiumie goryla - zespół otrzymał zakaz pojawiania się w tej sali - uchylony został dopiero pod koniec maja 2006 roku dla Davida Gilmoura, gitarzysty "Floydów" promującego solową płytę "On An Island". (W tym samym okresie - 26 sierpnia - Gilmour wystąpił w Stoczni Gdańskiej z orkiestrą pod batutą Zbigniewa Preisnera). W 1971 roku podczas występu tria "Emerson, Lake & Palmer" w Royal Albert Hall Keith Emerson spali amerykańską flagę i na kilka lat drzwi sali zostaną przed muzykami rockowymi zamknięte. W 1969 roku, a więc dwa lata wcześniej wystąpił w tej sali Eric Clapton (z grupą "Delaney & Bonnie"). Po cofnięciu zakazu dla muzyków rockowych Clapton powrócił do Royal Albert Hall, najpierw w 1983 z Jeffem Beckiem, potem z Markiem Knopflerem (1987) i Georgem Harrrisonem (1991), a od stycznia 1987 roku "Slowhand" postanowił, że na początku każdego roku dawać będzie właśnie w tym miejscu swoje występy.

 

niedziela, 21 lipca 2024

 

            Trio Hendrixa odwiedza Hamburg już po raz drugi (poprzednio występowało w marcu 1967 roku - trzy razy w słynnym Star Club). Tym razem dwa koncerty odbywają się w Musikhalle o 18:00 i 21:00. Sprzedano bilety na wszystkie miejsca (po 2.025 na każdy koncert). Poprzedzony przez "Eire Apparent" "JHE" na pierwszym koncercie rozpoczyna występ od "Are You Experienced", po którym zaskakuje widzów jedną z nielicznych na żywo wykonywanych (i nagranych, choć fatalnie) wersji rock'n'rollowego klasyka "Johnny B. Goode". A potem "Spanish Castle Magic" i równie rzadko wtedy wykonywany blues "Hear My Train A Comin'" (w nagraniu z publiczności gitara całkowicie zakrywa głos Jimiego, ale co ciekawe - wplótł on tu riff z "I Feel Fine" "Beatlesów, najczęściej wykorzystywany przy graniu na żywo "Hey Joe"). Po następnym numerze - "Fire" - Jimi mówi do mikrofonu - Chciałbym kontynuować piosenką, er, dedykowaną wszystkim, niewierzącym, oddanym wam, poświęconym sobie, to kawałek "Nie żyję dzisiaj", dziękuję... Po "I Don't Live Today" (w którym przywołał temat z "Third Stone From The Sun"), Jimi wprowadza następnie powolnego bluesa, który nazywa się "Red House". Gra na białym Gibsonie (na nagranej kasecie wreszcie dobrze słychać jego śpiew i odpowiedź gitary, niestety podczas centralnej solówki dźwięk znowu "siada"). Po tym bluesie zespół wykonuje "Sunshine Of Your Love". Przed ostatnim utworem Jimi przedstawia swoich kolegów - Mitcha Mitchella na perkusji i Noela Reddinga na basie - dodając - Chciałbym bardzo podziękować, wszyscy już wyczekują powrotu do domu, więc musimy zrobić jeszcze ostatni numer, dedykujemy go wam wszystkim. Nazywa się to "Voodoo Child (Slight Return)"...  Ten utwór rozpoczyna Jimi grając przez chwilę sam. Biorąc pod uwagę jakość dźwięku, który nagrał jeden z widzów - materiał spodoba się tylko najbardziej zagorzałym fanom Hendrixa i chyba z nim się nie da nic zrobić. Dopiero po latach znaleziono nagrania z drugiego tego dnia koncertu, lista obejmuje osiem utworów: "Spanish Castle Magic", "Getting My Heart Back Together Again" (czyli "Hear My Train A Comin'"), "I Don't Live Today", "Red House", "Sunshine Of Your Love", „Drivin' South” (jedyny tylko znany nagrany w 1969 roku na żywo), "Foxy Lady" oraz "Vooodoo Child (Slight Return)". Ci, co byli na tych koncertach twierdzą, że były to jedne z najlepszych występów Jimiego na tym tournee. Wśród fanów krążą też dwa zrobione w Hamburgu zdjęcia.

 

piątek, 19 lipca 2024

 Rozdział 4 - Europejskie tournee 1969 część 2: Niemcy Zachodnie, Francja i Austria, Monika Dannemann, Uschi Obermaier.

(11-23 stycznia) 

            ...W sumie byliśmy zadowoleni z tej trasy, wszyscy lubiliśmy być w drodze, ale było też trochę zgrzytów. Wciąż wracaliśmy do miejsc, które wcześniej zrobiliśmy, nawet jeśli sale były nieco większe i bardziej prestiżowe ... (Mitch Mitchell)

            W sobotę 11 stycznia 1969 roku "JHE" leci z Kopenhagi do Hamburga. W Musikhalle o 18:00 rozpoczyna się niemiecka, dokładniej zachodnioniemiecka część europejskiej trasy koncertowej. Na lotnisku ekipę Hendrixa wita znany i ceniony promotor Fritz Rau, który wraz z Horstem Lippmanem od lat 50. przygotowywał występy w RFN (Republice Federalnej Niemiec) występy różnych artystów europejskich i amerykańskich, w tym "American Blues Folk Festivals" z najsłynniejszymi bluesmenami: Muddy Watersem, Johnem Lee Hookerem, Williem Dixonem, Sonny Boy Williamsonem II, T-Bone Walkerem, Buddym Guy'em, Otisem Rushem i innymi. Po zakończeniu działalności, po śmierci Lippmanna (1997) i Raua (2013), w mieście Eisenach, rodzinnym Lippmanna, powstało ogromne archiwum oraz Blues Foundation. W nim znajdują się materiały filmowe, muzyczne (płyty wydawane przez firmę L+R Records), fotograficzne i prasowe z tych (i wcześniejszych) występów w Niemczech Jimiego Hendrixa.  Czy pozostały także materiały dźwiękowe - nie wiadomo.


Następny odcinek (fragment) za trzy dni  - w poniedziałek 22 lipca.

Wszystkie cztery tomy można jeszcze nabyć, włącznie z najnowszym - czwartym, ostatnim - pajak.book@gmail.com

czwartek, 18 lipca 2024

 Rozdział 3 - Europejskie tournee 1969 część 1 - Skandynawia

(7-10 stycznia) 

            ...Miło znów gościć w Szwecji. Lubię tu grać, a ludzie tutaj potrafią słuchać. Rozumieją muzykę... (Jimi Hendrix) 

            Po odejściu Chasa Chandlera, plotki o rozpadzie zespołu "Jimi Hendrix Experience" stawały się coraz głośniejsze i to mimo zapewnień lidera, że każdy z nich ma wprawdzie indywidualne plany, ale trio będzie nadal funkcjonować - koncertując i nagrywając nowe płyty. Noel i Mitch otwarcie kwestionowali ustalenia finansowe jedynego ich menedżera Mike'a Jeffery'ego, który obu traktował jak sidemenów, wynajętych do pomocy gwieździe, za którą uważał Jimiego. Kiedy w styczniu 1969 roku wyszło na jaw, że w studiu nagrywa grupa Reddinga "Fat Mattress", w jednej z brytyjskich gazet ukazał się artykuł zatytułowany "Koniec The Experience" i dolał oliwy do ognia. Disc & Music Echo napisał nawet o Noelu Reddingu jako o byłym basiście "JHE". Jeffery jednak nie chciał zakończyć interesu, który zaczął się solidnie kręcić i przynosić mu solidne zyski z koncertów. Trzeba pamiętać też, że na europejskim rynku obecna była płyta "Electric Ladyland" i plotki o zakończeniu działalności "JHE" mogły poważnie zaszkodzić w jej sprzedaży. Menedżer Hendrixa postanowił więc przez najbliższy kwartał zatrzymać trio w Europie i naprędce zorganizować dla niego kilkanaście występów. ...Koncerty reklamowano, że to „Ostatnia szansa zobaczenia Jimiego Hendrixa" - innymi słowy, grupa się rozpadnie - zapisały Ulla Lundström i Eva Swedenmark w VII Tonaren - Zatem wiele osób opróżniło swoje portfele cienkie w styczniu, by po raz ostatni usłyszeć Jimiego. Nie wiedzieli, że to bezlitosna sztuczka PR, wymyślona przez sprytnych ludzi żądnych pieniędzy... Gerry Stickells - Wówczas nie zaplanowano trasy koncertowej dla promocji płyty. To działo się przy okazji, po prostu połączyło się daty koncertów, aby pieniądze na konto nie przestały spływać. Kierownictwo chciało, aby oni cały czas pracowali, bo trzeba pamiętać, że stawki były wówczas zupełnie inne, kiepskie... Pierwszy w 1969 roku występ w telewizyjnym programie Lulu już się odbył i wzbudził zainteresowanie mediów i fanów (Rozdział 2). Kiedy 7 stycznia w ambasadzie szwedzkiej w Londynie Jimi odebrał wizę, już od następnego dnia "JHE" mogło rozpocząć europejskie tournee. Zaplanowano występy łącznie w 14 miastach Szwecji, Danii, Niemiec Zachodnich, Francji i Austrii.

 

środa, 17 lipca 2024

          Lulu, czyli Marie McDonald McLaughlin Lawrie, szkocka piosenkarka z Glasgow, bardzo wówczas na wyspach brytyjskich popularna. Miała 14 lat, gdy została wokalistką sekstetu "The Luvvers", z którym (oraz z "The Hollies") w 1966 roku wystąpiła w Polsce. Na brytyjskich listach przebojów po raz pierwszy Lulu pojawiła się w czerwcu 1964 z "Shout" (7m) własną wersją piosenki zespołu "Isley Brothers", z którym Hendrix występował i nagrywał (Tom 1). W następnych latach w wykonaniu Lulu popularność zdobyły: "Leave A Little Love" (8m w lipcu 1965), "The Boat That I Row" (piosenka Neila Diamonda - 6m w maju 1967), "Me The Peaceful Heart" (9m w marcu 1968) i "I'm A Tiger" ( w tym samym roku 9m). W 1967 roku Lulu zagrała w filmie "To Sir With Love" (w Polsce pt. "Nauczyciel z przedmieścia") rolę Barbary, która z Denhamem i Pamelą przewodząc grupie zbuntowanych, niezdyscyplinowanych maturzystów, w szkole na East Endzie w Londynie usiłuje "złamać" nowego nauczyciela - tę rolę zagrał czarnoskóry Sidney'a Poitier. Lulu nagrała też piosenkę tytułową, która stała się międzynarodowym przebojem (od 21 października 1967 przez 5 tygodni zajmowała 1 miejsce w USA, tam też sprzedano ponad milion egzemplarzy singla). Paradoksalnie piosenka "To Sir With Love" w Wielkiej Brytanii znalazła się jedynie na stronie "B" singla "Let's Pretend" (11m). Można powiedzieć, że wtedy Lulu cieszyła się już sławą celebrytki, śledzono jej karierę artystyczną, jak też sprawy prywatne, szczególnie miłosne. W połowie stycznia 1968 Lulu dała się oczarować Davey'owi Jonesowi z grupy "The Monkees". Pisali do siebie i rozmawiali przez telefon, kiedy tylko Davey był w stanie rozwiązać problem różnicy czasu między Los Angeles i Londynem. Wówczas partnerem Lulu, tak mu się to przynajmniej wydawało, był Maurice Gibb, ze słynnego zespołu "Bee Gees". On również "ścigał" Lulu przez telefon, poleciał za nią nawet do Las Vegas, niestety musiał szybko wrócić do Niemiec na nagranie telewizyjnego show z resztą tego zespołu. ...Kilka dni później prasa zacytowała wypowiedź Stigwooda, że do szaleństwa kocham Maurice'a i porozwieszałam sobie na ścianach jego fotografie - wspominała Lulu - Zadzwoniłam do niego i nawrzucałam mu przez telefon: 'Jak śmiesz mnie w ten sposób wykorzystywać? Nie jestem głupia. Wiem, co robisz', po czym rzuciłam słuchawką... Kiedy 17 marca 1968 "Bee Gees" wystąpili w USA w programie Eda Sullivana, Lulu była na randce z Jonesem w Los Angeles i obejrzała program "Bee Gees" w hotelowym telewizorze.

 

wtorek, 16 lipca 2024

 Rozdział 2 - "A Happening for Lulu".

(4 stycznia) 

            ...Kiedy grasz na żywo, nikt nie może ci przerwać ani dyktować, co masz grać, może tylko powiedzieć, kiedy schodzisz z anteny... (Jimi Hendrix)

            W 1968 roku produkcje rozrywkowe w Wielkiej Brytanii prowadzone przez piosenkarzy to były przede wszystkim specjalne wydania programów z USA: Perry Como Comes To London" i "The Andy Williams Show". Wprawdzie Cliff Richard też miał swoje pojedyncze programy w telewizji ("The Cliff Richard Show" w 1963, "Show Of The Week" w 1966 oraz "Cliff Richard At The Talk Of The Town" w 1968) ale one skupiały się tylko na nim i "The Shadows". ...Andy Williams był po czterdziestce, Perry Como po pięćdziesiątce. Doświadczeni artyści, zero ryzyka - wspominał Tom Jones w autobiografii "Na szczyt i z powrotem". Pierwszego wyłomu dokonała Dusty Springfield programem "It Must Be Dusty" (Cz.II Rd.4), zaś drugą brytyjską piosenkarką, która otrzymała swój program została Lulu. W latach 1965-67 wraz z innymi artystami występowała w kilku programach brytyjskiej telewizji: "Gadzooks!", "Three Of A Kind", zaś od 21 maja do 2 lipca 1968 prowadziła "Lulu's Back In Town". Billy Sloan, jej brat - Lu miała zaledwie 18 lat, co było niesamowite w przypadku kogoś, kto w najlepszym czasie prowadził własny program telewizyjny...

poniedziałek, 15 lipca 2024

                 Adres Brook Street wskazywał elegancką dzielnicę Mayfair. W XIX wieku mieszkały tam elity finansowe i polityczne Londynu. W trakcie II wojny światowej wiele hoteli w Londynie zostało zniszczonych, więc po wojnie Mayfair zmieniła charakter z mieszkalnej w dzielnicę pięciogwiazdkowych hoteli, ekskluzywnych klubów, biur agentów nieruchomości, ambasad, bogatych sklepów i wykwintnych restauracji. Pete Townshend w 1965 roku określił ją mianem - Bogatej dzielnicy, po której ulicach wędrowały elegancko ubrane kobiety... Krążyły także pogłoski o znajdującym się tam ekskluzywnym domu publicznym. W Mayfair prowadziło działalność wielu ludzi związanych z biznesem muzycznym. Na Brook Street swoje biuro miał Robert Stigwood, menedżer m.in. grupy "Bee Gees" oraz Erica Claptona, zamieszkał tam także Jeff Dexter, znany prezenter dyskotek oraz konferansjer koncertów wykonawców pop, zaś niedaleko, na Savile Row, znajdowała się siedziba "Beatlesów". Nie było też daleko do Oxford Street, no i dom znajdował się w odległości spaceru od Speakeasy, jednego z najlepszych w Londynie klubów muzycznych. Niedaleko było też do placu Grosvenor i ambasady USA.

niedziela, 14 lipca 2024

 

Promując swój wydany 26 lipca album "In Search Of The Lost Chord", zespół ten wyruszył na europejskie tournee, zakończone w dramatycznych okolicznościach, w sierpniu 1968 roku, kiedy wystąpił w Czechosłowacji, zaatakowanej przez Armię Czerwoną (wojsko ZSRR) i oddziały Układu Warszawskiego (w tym polskie). ...Widzieliśmy bardzo różne często dramatyczne sytuacje - opowiadał John Lodge, śpiewający basista "Moody Blues" - Przez kilka dni bojąc się o swoje życie przebywaliśmy w brytyjskiej ambasadzie w Pradze. Cała prasa rozpisywała się o tym co się wtedy działo w Czechosłowacji, no i przy okazji pisano również o nas. Na końcu okazało się, że jedynym sposobem wydostania się z tego kraju, było zakraść się na lot Czerwonego Półksiężyca linii Pakistan Airlines. Przybyliśmy do Pragi jako gwiazdy rocka a wylecieliśmy na tylnym siedzeniu awaryjnie ściąganego samolotu Czerwonego Krzyża... Carol Edge codziennie przeglądała prasę, czytając sprawozdania z koncertów zespołu męża, śledząc też pilnie polityczne wydarzenia, a przy okazji szukając ofert wynajmu mieszkań. ...Któregoś dnia znalazła ogłoszenie dotyczące domu na Brook Street, blisko skrzyżowania z Bond Street i hotelu Claridge's. W moim imieniu zadzwoniła i umówiła nas na wizytę - wspominała Kathy Etchingham.

sobota, 13 lipca 2024

 Od dzisiaj fragmenty piątej, ostatniej część trzeciego tomu "Szamana Rocka", jedynej polskiej monografii Jimiego Hendrixa - można nabyć już tom czwarty - ostatni. pajak.book@gmail.com

Rozdział 1 - Londyńskie adresy - Brook Street 23.

 

(4 lipca 1968 - 13 marca 1969)

 

            ...To jest moja dziewczyna, poprzednia i prawdopodobnie następna dziewczyna. Moja mama, moja siostra i tak dalej. Moja Yoko Ono z Chester... (Jimi Hendrix)

 

            1 stycznia 1969 roku Jimi wsiadł na lotnisku w Nowym Jorku do samolotu lecącego do Londynu. Przybył na Heathrow rano w czwartek 2 stycznia 1969 roku. Na lotnisku czekała już na niego Kathy Etchingham. ...Wynajęłam limuzynę - co już praktykowałam - i udałam się na Heathrow - wspominała - Za każdym razem było tak samo; Jimi wyłaniał się spośród innych pasażerów z gitarą w jednej ręce i torbą podróżną w drugiej, a główny bagaż zostawiał, żeby zajmowali się nim inni. Kierowca samochodu okrążył lotnisko i czekał, kiedy opuścimy budynek przylotów... Oboje pojechali do domu na Brook Street 23, w którym dwukondygnacyjne mieszkanie pół roku wcześniej wynajęła Kathy Etchingham dla siebie i Jimiego Hendrixa. Przypomnę, że w czerwcu 1968 roku (prawdopodobnie) z poprzedniego domu na Upper Berkeley Street, ją i Jimiego wyrzucił Chas Chandler (Cz.V Rd.5). Chas i tak nie przepadał za Kathy, uważając, że ma ona na Jimiego zbyt duży wpływ. Zamieszkała ona wtedy z Carol i Graemem Edge, perkusistą grupy "Moody Blues".

piątek, 12 lipca 2024

          Noel, nie czekając na to, co wydarzy się w Ameryce, przystąpił do pracy nad już wcześniej powołanym własnym projektem, grupą "Fat Mattress". Nad swoimi utworami Redding pracował już w Record Plant teraz, w Londynie miał więcej czasu i do pomocy porządnych muzyków. Przy nagrywaniu debiutanckiego albumu "Fat Mattress" (ukaże się 15 sierpnia 1969 roku) skorzysta z Jimiego Levertona i Erica Dillona, ex-członków zespołu akompaniującego Engelbertowi Humperdinckowi oraz wokalisty Neila Landona, z którym grał w "Loving Kind" (Tom 2). Na bardzo krótki czas pojawi się również Martin Barre, który w grudniu w zespole "Jethro Tull" zastąpi Tony'ego Iommi. ..."Fat Mattress" nie miał być zespołem tylko jednorazowym albumem - przyzna Jimmy Leverton, ale Redding miał inne plany. Uważał, że w zespole nie tylko pogra na gitarze, wszak zawsze był gitarzystą, basistą w "JHE" został z przypadku, a z grupą "Fat Mattress" będzie mógł nagrywać i wydawać własne piosenki nie czekając, aż zlituje się nad nim Jimi Hendrix. Miał też jeszcze jeden plan, żeby na następnych trasach koncertowych, właśnie grupa "Fat Mattress" otwierała występy "JHE". Noel Redding - Dotarcie do Stanów zajęło "JHE" prawie rok. Z "Fat Mattress" potrwa to tylko kilka miesięcy... 24 lutego "Fat Mattress" debiutuje w Wielkiej Brytanii w londyńskim Royal Albert Hall, poprzedzając występ "JHE". ...Od 7 grudnia jestem umówiony w Olympic Studio z inżynierem Georgem Chiantzem - oznajmił Redding, dodając po kilku dniach pracy - Te sesje z Jimem Levertonem (gb) i Ericem Dillonem (dr) były dla mnie ulgą i zupełnie odmienne od ostatnich z "Experience". W dwa dni odłożyliśmy dwanaście utworów na przyszły album "Fat Mattress”... Skąd wzięła się ta dość dziwna nazwa "Tłuszczowy Materac" wytłumaczył Jim Leverton - Siedem lat temu niektórzy moi przyjaciele wybrali się na safari do Maroka, gdzie zgromadzili niesamowitą ilość haszyszu i nie mieli pojęcia, jak go przemycić do Anglii. Zaczęli haszysz pakować do materaca, który ze sobą mieli, stał się znany jako "Tłuszczowy Materac"...

czwartek, 11 lipca 2024

             Mitch Mitchell tłumaczył w Melody Maker - Po powrocie ze Stanów zastanawiam się, gdzie teraz można tu pograć. W Ameryce wszyscy grają ze wszystkimi. Ja tam pograłem z Davem Hollandem, basistą Milesa Davisa, pracowałem też przy płycie Larry'ego Coryella. Bo tam naprawdę dzieje się wiele rzeczy, no i w muzyce nikt się nie przejmuje podziałami i kategoriami. Muzyk jest jak aktor, który może zagrać w kilku rolach. Muzyk może więc wybierać trasy bluesowe lub jazzowe. Fajnie jest brać udział w supergrupie, choć super sesje są trochę pretensjonalne. Zwykle stają się podróżami ego muzyków, którzy próbują się nawzajem pokonać I stają się sztuczne... Na koniec wywiadu perkusista "JHE" dodał najważniejsze - W marcu otwieramy w Nowym Jorku klub, który będzie również studiem, więc grupy będą mogły nagrywać w nim, jak w naturalnym środowisku... Zapewne Mitchowi chodziło o projekt Hendrixa i Jeffery'ego, którzy zainwestowali w klub Generation. Ale droga do jego realizacji była jeszcze daleka (Tom 4).

Tak na marginesie - Tom 4 już jest. Nakład tylko 100 egzemplarzy. Lepiej się pośpieszyć - zamówienia tylko pajak.book@gmail.com

A jutro cd krótkich zajawek tomu 3.


środa, 10 lipca 2024

 Rozdział 5 - Noel i Mitch w Londynie, Jimi w Nowym Jorku, rozstanie z Chasem Chandlerem.

(3-31 grudnia)

            ... ...Chciałbym, żeby Mitch i Noel zaangażowali się w projekty, które będą ich cieszyć. Chodzi o to, żeby robić swoje. Wszyscy mamy własne zainteresowania i indywidualne plany. Pracujemy razem w grupie "The Experience", ale nie jesteśmy tylko z nią związani. Jesteśmy jak banda Cyganów, którzy mogą swobodnie wędrować i robić, co chcą... (Jimi Hendrix)

       Zakończenie 1 grudnia trasy koncertowej po USA, drugiej w 1968 roku, wskazywało na to, że nadszedł wreszcie czas, aby mogły się zmaterializować słowa Hendrixa, które przekazał w listopadzie gazecie Melody Maker. Laurie Henshaw przytoczył także inne słowa Hendrixa - Mieliśmy szczęście. Kiedy zaczynaliśmy, byliśmy razem, udało nam się stworzyć naszą własną scenę. Mamy własną publiczność i jesteśmy jak rodzina. Ale  jeśli Noel lub Mitch chcieliby odejść, nie będziemy sobie robili przeszkód, każdemu życzyłbym dobrze, jak bratu, który chce robić coś innego... Pozostawiając Jimiego w Nowym Jorku, 3 grudnia Noel Redding i Mitch Mitchell wrócili do Londynu i postanowili zająć się swoimi sprawami. ...To był bardzo miły powrót do domu - wspominał Noel Redding - Jimi Leverton zadzwonił z wiadomością, że "Fat Mattress" jest już gotów i czeka. Będzie w nim bębnił Eric Dillon. Zrobiłem już krótką wycieczkę po londyńskiej scenie. W Revolution gram teraz z jednym z "Beach Boysów", Brucem Johnstonem... 

wtorek, 9 lipca 2024

 

            Pierwszy z tych ostatnich koncertów zaplanowano w Detroit w Cobo Hall (Washington Boulevard 1), sali wsławionej 23 czerwca 1963 roku, finałem marszu wolności prowadzonego przez C.L. Franklina (ojca Arethy) i dr. Martina Luthera Kinga, w którym wzięło udział 125.000 ludzi. W Cobo Hall zaśpiewali wtedy Dinah Washington, Erma Franklin oraz zespół "The Four Tops", zagrali jazzmani - pianista Ramsey Lewis oraz organista Jimmy McGriff. Napisał o tym reporter Michigan Chronicle - Murzyni wszystkich klas społecznych - dziwki, lekarze, emeryci, pijacy, duchowni i ich zbory - przyjechali z daleka i bliska, by pójść w marszu o wolność... Marsz w Detroit został zapamiętany również ze słów Martina Luthera Kinga - Musimy więc powiedzieć, ze nadszedł czas, aby urzeczywistnić obietnice demokracji. Teraz nadszedł czas, aby przekształcić tę oczekującą elegię narodową w twórczy psalm braterstwa. Teraz nadszedł czas, aby podnieść nasz naród. Teraz nadszedł czas, aby podnieść nasz naród z ruchomych piasków rasowej niesprawiedliwości na solidną skałę rasowej sprawiedliwości. Nadszedł czas, aby pozbyć się segregacji i dyskryminacji. Teraz jest czas... Dwa miesiące później, 28 sierpnia pod pomnikiem Abrahama Lincolna w Waszyngtonie dr King wygłosił jeszcze bardziej znamienne słowa - Miałem sen, że pewnego dnia na czerwonych wzgórzach Georgii synowie byłych niewolników i synowie byłych właścicieli niewolników usiądą razem przy stole braterstwa. To marzenie głęboko zakorzenione w Amerykańskim Marzeniu... Słowa okazały się przełomowym momentem w długiej historii walk o prawa obywatelskie Afroamerykanów.

poniedziałek, 8 lipca 2024

 Rozdział 4 - Druga trasa po Ameryce w 1968 roku: Koniec trasy: Detroit i Chicago.

(30 listopada - 12 grudnia)

            ...Chcę jedynie by ludzie słuchali moich utworów nie rozdzielając od siebie muzyki i tekstu, one bowiem stanowią jedną całość. Używam kilku słów, a krytycy zaraz pytają - co on miał na myśli... (Jimi Hendrix)

            Zbliżał się koniec drugiej w 1968 roku trasy koncertowej, która rozpoczęła się 30 lipca w Shreveport w stanie Luizjana i objęła ponad czterdzieści występów. Podczas gdy koncerty, takie jak w Winterland, były niezaprzeczalnym triumfem, listopadowa harówka z miasta do miasta stawała się tylko uciążliwym obowiązkiem. Hendrix ponuro obchodził dzień swoich urodzin 27 listopada w Providence na Rhode Island, lepszy nastrój miał w Nowym Jorku i świętował po koncertach w tamtejszej filharmonii (Rozdział 3). Mike Jeffery liczył tylko pieniądze, które napływały po występach, ale nikt nie robił nic z siłą napędową "JHE", która wydawała się wyciekać, a po świecie rocka zaczęły się rozchodzić plotki o bliskim rozpadzie zespołu, w czym utwierdzał dziennikarzy sam Jimi Hendrix wypowiedziami o planach swoich kolegów Noela i Mitcha dotyczących ich aktywności poza głównym nurtem, czyli "The Experience", no i przede wszystkim o zmęczeniu występami. Na szczęście do sfinalizowania drugiego w 1968 roku amerykańskiego tournee pozostały już tylko dwa koncerty - 30 listopada w Detroit i następnego dnia, 1 grudnia, w Chicago. Ich zagranie wypełniało warunki kontraktu. Potem muzycy "JHE" mieli mieć wolne.

niedziela, 7 lipca 2024

 

            Philharmonic Hall (West 65th Street 132) wybudowaną według projektu Maxa Abramovitza, otwarto w 1962 roku w kompleksie nazwanym Lincoln Center. W 1973 obiekt otrzymał nazwę Avery Fisher Hall, w uznaniu zasług filantropa Avery'ego Fishera, który ofiarował 10,5 miliona dolarów na rzecz pracującej w nim orkiestry symfonicznej. W listopadzie 2014 roku dokonano rozbudowy filharmonii, a w następnym roku ponownie zmieniono nazwę na David Geffen Hall, honorując następnego darczyńcę, który przekazał na działalność Lincoln Center aż 100 milionów dolarów. Mitch Mitchell - Piękna sala, bardzo prestiżowa, dotąd nie zagrał tu żaden zespół rockowy. Był tylko jeden problem, członek naszego zespołu musiał wziąć udział w części symfonicznej... Dave Thompson - Nie przypuszczam, aby budowniczowie i planiści Filharmonii w swoich najdzikszych wybrykach wyobraźni kiedykolwiek myśleli, że pewnego dnia ta konserwatywna scena zostanie wypełniona gigantycznymi głośnikami zasilanymi na cały regulator przez wzmacniacze, które wylewają ekstazę do tłumu... Jednak na polu współpracy muzyków rockowych z orkiestrą dokonano już pierwszych znaczących kroków. Rok wcześniej brytyjski zespół "Moody Blues" nagrał jedną z najlepiej sprzedających się płyt roku „Nights In White Satin” z koncept albumu "Days Of Future Passed". Grupa "The Nice" Keitha Emersona regularnie łączyła klasyczne motywy z rock'n'rollowymi rytmami (choćby "America" Bernsteina), a Jon Lord z "Deep Purple" planował obszerne dzieła "Gemini Suite” i "Concerto For Group And Orchestra”, w których zostałyby całkowicie zamazane tradycyjne granice muzyczne. Jimi zastanowił się przez chwilę nad prośbą Rona Delsenera, po czym ją odrzucił. Podobnie zrobił basista Noel Redding. Pozostał perkusista Mitch Mitchell, a jeśli odmówi, to kto wie, co się stanie? ...Zapytano: 'Czy miałbym ochotę na herbatę z Leonardem Bernsteinem?' To był uroczy człowiek. Zasugerował, że mógłbym zagrać na perkusji z "The New York Brass Ensemble" - zapamiętał Mitch.

sobota, 6 lipca 2024

             11 października w magazynie Go Iona Satescu, kierownik działu organizacji koncertów oświadczyła - Mamy informacje, że w innych miejscach, na innych występach Hendrixa reakcja publiczności wymknęła się spod kontroli. Zniszczono meble i draperie. Na to nie możemy sobie pozwolić… Miesiąc później, 11 listopada, w Hartford Courant dodano - Chociaż organizator koncertu zaproponował, że wystawi poręczenie, odpowiedziano mu, że Hendrix nie może zagrać w Carnegie Hall nawet z poręczeniem... Warto przypomnieć, że w tej sali już wcześniej doszło do mariażu klasyki z muzyką rozrywkową. 23 grudnia 1938 roku z inicjatywy Johna Hammonda odbył się pierwszy koncert jazzowy "From Spirituals To Swing", z udziałem swingowej orkiestry Counta Basiego, pianistów boogie-woogie Meade Luxa Lewisa, Alberta Ammonsa, Pete'a Johnsona i Jamesa p. Johnsona, wokalistów R&B Joego Turnera i Jimmy'ego Rushinga, wykonawców muzyki gospel: Sister Rosetty Tharpe, "Mitchell's Christian Singers" i "Golden Gate Quartet", bluesmanów: Big Billa Broonzy'ego i Sonny'ego Terry. 6 maja 1955 roku w Carnegie Hall wystąpił pierwszy rock'n'rollowy artysta - Bill Haley ze swoimi "Kometami", obok Billie Holiday, Counta Basiego, Lesa Paula i Buddy'ego Richa, a 12 lutego 1964 zagrali tu "Beatlesi". Choć było gorąco, nikt sali nie zdemolował. Ron Delsener - Obiecałem Jimiemu, że będzie mógł zagrać w Carnegie Hall, więc teraz musiałem przekonać Louise Homer, która była dyrektorem Philharmonic Hall, że warto „poślubić” Rock and Roll z muzyką klasyczną. Następnie przeniosłem wydarzenie do Philharmonic Hall. Musiałem zrobić wszystko, aby ich przekonać. Musiałem zatrudnić "The New York Brass Quintet" i wirtuoza klawesynu (dlatego eklektyczny wieczór). Zagrać mieli w pierwszej połowie programu, a w kilku utworach dołączyłby do nich jeden lub dwóch muzyków Jimiego... "JHE" miało być pierwszym rockowym zespołem, który by wystąpił w filharmonii. Wprawdzie wystąpił tu w Halloween 1964 Bob Dylan, ale był on wtedy akustycznym muzykiem folkowym. Z kolei największymi wydarzeniami w 1968 roku w Filharmonii były: prawykonanie "VI Symfonii" Howarda Hansona (29 lutego) oraz "VIII Symfonii" Rogera Sessions (2 maja). Postanowiono zrobić głosowanie. Wzięło w nim, co raczej nie zaskakiwało, wielu fanów Hendrixa, miłośników klasyki było raczej niewielu. A przeważył argument, że jego gra na gitarze była często opisywana jako swego rodzaju jednoosobowa orkiestra a jego osiągnięcia doceniali nie tylko rówieśnicy. No i poza tym sprzedaż gitar w Ameryce osiągnęła w 1968 roku rekordowy poziom 130 milionów dolarów, w dużej mierze dzięki przykładowi i wpływom Jimiego.

piątek, 5 lipca 2024

 Rozdział 3 - Nowy Jork "Electronic Thanksgiving", Leonard Bernstein.

(28-29 listopada)

            ...Elegancki aksamitny komfort sali filharmonii był spełnieniem marzeń... (Noel Redding)

            ...Na początku listopada grupa "The Jimi Hendrix Experience" została wyrzucona z hotelu St. Moritz, prawdopodobnie za to, że jej członkowie byli długowłosymi muzykami. Trzy tygodnie później nie wpuszczono ich nawet do hotelu Hilton w Rockefeller Center - napisał Dave Thompson. Trzeba więc było zmienić coś w wizerunku Hendrixa i całego jego tria, by w Nowym Jorku i w całych Stanach Zjednoczonych zaczął być on postrzegany nie jako szaman a jako muzyk i to bardzo dobry. Chciał mu w tym pomóc promotor festiwalu "Rheingold" Ron Delsener, wprowadzając Hendrixa do znaczącej dla muzyki sali koncertowej Carnegie Hall. Niestety reakcja władz tej legendarnej placówki była nieprzychylna. 

czwartek, 4 lipca 2024

             Koncert rozpoczyna się o 20:30. Scena zastawiona jest 17 wzmacniaczami, które na niej wyglądają jak sporych rozmiarów korona. Po rock'n'rollowych szaleństwach pięcioosobowej grupy "Cat Mother" wychodzi na arenę gwiazda wieczoru. ... Kępka kędzierzawych, atramentowo czarnych włosów na górze, kosmyk wąsów i ubiór złożony z obcisłych białych spodni, wytłoczonej złotem fioletowej koszuli, fioletowej szarfy zwisającej z lewej nogi, fioletowej kamizelki, turkusowej bransolety (sic!), do tego pasujący naszyjnik i elektryczność wybuchająca dźwiękiem - taki obraz Hendrixa nakreśliła Judy Hamilton w Jacksonville Union & Journal (24 listopada) - 'To będzie głównie dżemowanie' oznajmił ledwo słyszany ponad dźwiękiem strojenia gitary. I zaczęło się. Głośny, przenikliwy rytmiczny odrzut, który wytwarza wibracje w podłodze i przez siedzenia sięga ciała, aż rytm zostaje połknięty przez publiczność. 'Naprawdę dbamy o wasze uszy, dlatego nie gramy tak głośno' wymamrotał Jimi i wzmacniacze wybuchły całą siłą, wstrząsając wszystkim co było na sal maksymalnie drażniąc uszy i wzbudzając we krwi prąd elektryczny, nastolatki nazywają to "wydmuchaniem umysłu". Gitara przeraźliwie zawodzi, drapie, piszczy, przeszywa przestrzeń głośno i długo jak gwizdek pociągu... Relacja w Florida Times Union - Niemiłosiernie brzmi bicie bębnów. Mitchell kiwa głową w szaleńczym tempie i przewraca oczami, jego dłonie zacisnęły się na pałkach, które uderzają w talerze, odbijając się echem w mikrofonach i w Coliseum. Kończyło się „Foxy Lady” śpiewny głos Jimiego i jego krzyk przez mikrofon, połączyły się z dźwiękiem gitary. Odbija się ponad stopę nad ziemią, jego nogi machają dziko, pada na kolana, gitara podeszła do jego podbródka, a potem zęby wygryzły melodię. Odpowiedź była wszechobecna w wyrażeniach nastolatków: „Chwytasz to?”, „To nie do opisania”, „To nierealne"... Thom Robey w East Village Other (13 grudnia) - Przed występem powiedział: 'Będę cenzurowany'. Kiedy zaczął grać pozostały włączone światła. Fatalne...

środa, 3 lipca 2024

Rozdział 2 - Druga trasa po Ameryce w 1968 roku: Floryda jeszcze raz: Jacksonville, Tampa i Miami.

(22-24 listopada)

            ...Kiedy grał, dach się niemal zawalił, ściany się trzęsły, a podłoga wibrowała... (Suzanne Harris).

            W piątek 22 listopada "JHE" ląduje w Jacksonville, gdzie rozpocznie trzydniowe występy na Florydzie. Przed trzema miesiącami, 18 sierpnia, trio Hendrixa dało jeden koncert w Tampa w Curtis Hixon Hall (Rozdział 4), a w Jacksonville wystąpiło, przed 15 miesiącami, będąc supportem na trasie koncertowej grupy "The Monkees" (Tom 2). Jimi o tym nie zapomniał. ...Powiedział: 'Na widowni są te same dzieciaki co w zeszłym roku. Wtedy mnie zignorowali, rzucając różnymi rzeczami i krzycząc, żebym spadał. Ale teraz, w tym miejscu mnie zapamiętają!' - wspominał Larry Packer skrzypek i gitarzysta "Cat Mother & The All Night Newsboys", od początku listopada poprzedzającego Hendrixa, występującego także w Jacksonville Coliseum. Obiekt ten był jedną z multi-aren sportowych, które zbudowano na początku lat 60., a zburzono w 2003 roku. W 40-letniej historii Coliseum uważane było za najlepsze miejsce koncertów i zawodów sportowych w północnej Florydzie, było także domem dla kilku profesjonalnych drużyn sportowych. Na występie Hendrixa sala nie była pełna, na 8.000 miejsc siedzących sprzedano 7.000 biletów.

wtorek, 2 lipca 2024

            "JHE" obejrzeli mieszkańcy kolejnych stanów USA, po raz pierwszy Missouri (Kansas City i St. Louis) i Minnesoty (Minneapolis) oraz po raz trzeci Ohio (w marcu dwa razy, najpierw w Columbus, potem w Cleveland, Cincinnati i Toledo, a teraz znowu Cincinnati). Hendrixa poprzedzać ma "Cat Mother & The All Night Newsboys", zespół który powstał przed rokiem w Nowym Jorku i należał do pierwszych grup łączących rocka z muzyką country. Założony przez multiinstrumentalistę Boba Smitha i śpiewającego basistę Roy'a Michaelsa, kolegę Stephena Stillsa i Richiego Furay'a, członków "Buffalo Springfield" i znajomych Hendrixa. Grupa miała dwóch bardzo dobrych gitarzystów: Larry'ego Packera i Charliego China, zdobyła popularność w znanym Jimiemu klubie Cafe Wha?, a potem została gospodarzem innego nowojorskiego klubu Electric Circus. Wspominał gitarzysta Charlie Chin - Pracowałem jako muzyk folkowy w Greenwich Village. Tak poznałem Roya, który podobnie jak ja, grał też na bandżo. Natknąłem się na niego i Boba w St. Marks Place i powiedzieli mi, że właśnie wrócili z "Monterey Pop Festival" (Tom 2) i planują założyć zespół, czy chciałbym dołączyć? Oczywiście powiedziałem 'Tak'. Chociaż Cat Mother i Jimi Hendrix mieli powiązania z Greenwich Village, wygląda na to, że wcześniej się nie spotkali. 'W Village słyszałem tylko plotki o Jimim' - opowiadał Chin - 'Że to facet z Anglii, który grał jak nikt inny'... Popularność zespołu wzrosła w obwodzie Greenwich Village, w tym w Café Wha?. Ostatecznie stał się gospodarzem w nowojorskim Electric Circus. Dzięki wyjątkowej mieszaninie eksperymentalnych zespołów muzycznych ("Velvet Underground", "Blue Oyster Cult"), pokazów świetlnych, prezentacji muzyki, artystów cyrkowych i eksperymentalnego teatru oraz hedonistycznego środowiska epoki "włączania się, dostrojenia” klub służył jako otwarte forum dla muzyki zespołu "Cat Mother". Ale czasy się zmieniały. Zgodnie z historią perkusisty Michaela Equine'a, którą spisał Chris Smith - W 1968 r. zamiłowanie do wiejskich klimatów pociągnęło "Cat Mother" na północ do wiejskiego stanu Nowy Jork, do Woodstocku... Tam - Grupa wystąpiła w plenerowych "Sound-Out”, które poprzedzały historyczny mega-koncert z 1969 roku ("Woodstock Music & Arts Fair" - Tom 4). Smith dodał - Po jednej "Sound-out" podszedł do muzyków nieznajomy Brytyjczyk i powiedział: 'Jesteście fantastyczni. Nie chcielibyście zgrać jako support przed Jimi Hendrixem?' Pomyśleli, że żartuje. Ale Michael Jeffery, bo to był on, zapewnił ich, że mówił poważnie...

poniedziałek, 1 lipca 2024

 Część V Nowy Jork

Po kilku tygodniach spędzonych w Los Angeles, pod koniec października 1968 roku Jimi Hendrix ze swoim temem powrócił do Nowego Jorku. Tam rozgrywa się dalsza część tomu trzeciego „Szamana Rocka”.

 Rozdział 1 - Druga trasa po Ameryce w 1968 roku: Midwest: Missouri, Minnesota i Ohio, "Cat Mother & The All Night Newsboys".

(1-3, 6-15 listopad)

            ...Nie było nikogo takiego jak on; był znacznie dalej niż ktokolwiek w tamtym czasie...(Rich Dalton)

            1 listopada 1968 roku rusza kolejny odcinek trasy koncertowej "JHE", który obejmuje tylko kilka występów w miesiącu, głównie w weekendy. Tym razem zespół mógł pozostać w Nowym Jorku do dnia występu, dolecieć na koncert w samą porę, gdy jeden lub dwa lokalne zespoły rozgrzały już tłum i wówczas zagrać swój set. Mimo dużej dawki wolnego czasu, dni pomiędzy koncertami nie były przeznaczone na nagrywanie. Wygląda na to, że w grupie brakowało energii do produkcji nowych utworów na album. Listopadowe koncerty odbierano bardzo różnie, recenzje zależały od nastroju Jimiego i muzycznego smaku reportera danej gazety. Na niektórych koncertach Jimi był w świetnym humorze - 'Naprawdę podobało mi się miasto i mam nadzieję, że wkrótce możemy tu wrócić', ale w inne noce był, używając terminu Noela "humorzasty", robił cyniczne komentarze, okazywał brak szacunku dla publiczności, lub ośmieszał obecnych w sali policjantów.