sobota, 13 kwietnia 2024

Rozdział 3: Berlin i Paryż po raz trzeci

(31 sierpnia - 3września; 9 - 11 października)

            ...Gitara może być bronią i tarczą. Może krzyczeć, gdy sama nie mogę. Może być potworem lub łajdakiem. Powinna hałasować. A jeśli ma pełnić funkcję noża pijanego bobra, to ją pełni... (St. Vincent gitarzystka, kompozytorka i wokalistka)

            Trio Hendrixa odnosiło coraz większe sukcesy, od pewnego czasu zaczęło też sporo zarabiać na koncertach, a jednak obaj menedżerowie Chandler i Jeffery (zwłaszcza ten drugi), narzekali, że koszty jakie ponoszą są większe niż zyski. Trixie Sullivan, sekretarka Jeffery'ego wspominała - Musiałam płacić czynsz za ich mieszkania. Poza tym wszędzie jeździli taksówkami albo limuzy­nami i wysyłali rachunki do firmy... Tak więc podstawowym obowiązkiem Jeffery'ego było odprawianie nachodzących ich wierzycieli. Rzadko powierzano to Chandlero­wi, który głównie zajmował się produkcją płyt, choć i w tej materii coraz więcej do powiedzenia chciał mieć Hendrix. ...Wtedy już wiedział, czego chce i jak ma to brzmieć - wspominał Neville Chesters - Chas lubił krótkie, uporządkowane utwory - Jimi chciał, żeby się ciągnęły i rozciągały... Podbudowując stan finansów kierownictwo "JHE" postanowiło wysłać zespół w kolejną europejską trasę, najpierw do Niemiec Zachodnich, potem do Szwecji i Francji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz