czwartek, 11 kwietnia 2024

             Powrót "JHE" do Anglii w poniedziałek 21 sierpnia 1967 roku był oczekiwany zarówno przez fanów, jak i dziennikarzy. Przyjeżdżają reporterzy Daily Mirror i Melody Maker, a swoje relacje z powrotu tria Hendrixa opublikują 22 i 26 sierpnia. Noel - Dziennikarze na lotnisku i czekające nas europejskie tournee sprawiło, że cieszyliśmy się z powrotu, który dzięki temu różnił się od poprzednich... Po wylądowaniu samolotu z Nowego Jorku okazało się jednak, że na muzyków czekają funkcjonariusze służby granicznej. Austin John Marshall opisał to w piśmie The Observer (3 grudnia) – Po wylądowaniu z trzymiesięcznego tournee po Stanach Zjednoczonych Hendrix i jego grupa przechadzali się swobodnie po londyńskim lotnisku imigracyjnym, niczym rajskie ptaki. Hendrix, tolerancyjny, zrelaksowany, rozbawiony działaniami celników demolujących jego przenośny sprzęt stereo, dotykających jego jedwabiu i aksamitnych ubrań... Jimi mógł się uśmiechać, u niego nie znaleziono niczego. Za to miał się z pyszna Mitch, który w Ameryce kupił sobie pistolet. Choć był on tylko na gaz, na lotnisku uruchomiono alarm, a Mitch pozostał w pokoju służby granicznej przez dłuższy czas. ...Zostałem aresztowany na lotnisku za broń gazową, którą kupiłem w sklepie za rogiem Białego Domu - wspominał później Mitch w książce “The Hendrix Experience” zaś na lotnisku reporterowi Melody Maker (26 sierpnia) tłumaczył - To było upokarzające, zostałem rozebrany i przeszukiwany, a moi przyjaciele i rodzina czekali na zewnątrz około dwóch godzin… Noel próbował bronić kolegi, opowiadając reporterowi Daily Mirror - To był bardzo mały pistolet... Jimi dodał, że broń była - Bardzo delikatna i służy do osobistej obrony. Dozwolona jest w Stanach... Mitch uzupełnił - To była tylko pamiątka i powinni dać mi spokój. Faktycznie, nie podjęto wobec mnie żadnych dalszych działań, ale w pierwszych dniach miałem problemy z opuszczeniem Anglii... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz