sobota, 28 stycznia 2023

            Kiedy Gorgeous Odell znów pojawia się w Nashville, Jimi po raz kolejny przyjmuje jego propozycję grania w grupie "The Odells", która ma akompaniować trzem następnym solistom przemierzającym "faczkową trasę" i w jej ramach stan Tennessee. Najbardziej znany z tych nowych podopiecznych Odella jest Solomon Burke, który karierę rozpoczął już w dzieciństwie i jako dziewięciolatek, nazywany "The Wonder Boy Preacher", śpiewał w amerykańskich kościołach. Po mutacji, jego niski, ujmujący, słodki i zamglony głos doskonale nadawał się do śpiewania ballad, tak zrobiła pierwsza jego firma nagraniowa Apollo Records, dostarczając mu wiele romantycznych piosenek o miłości, jak choćby "Cry To Me". Jednak po przejściu do wytwórni Atlantic Burke zmienił repertuar na bardziej ekspresyjny, przez co w latach 60. XX wieku zyskał miano "King Of Rock And Soul", a jego największym, niezapomnianym przebojem została piosenka “Everybody Needs Somebody To Love”. ...Miałem płytę z piosenką "Just Out Of Reach (Of My Two Open Arms)" - wspominał Burke - Jimi potrafił to tak zagrać, że aż kręciły mi się w oczach łzy... Nic dziwnego więc, że tę piosenkę Burke wykonywał wtedy na każdym koncercie. Obok niego, na tym tournee grupa "The Odells" ma akompaniować także R&B "croonerowi" Chuckowi Jacksonowi, znanemu z piosenki "Beg Me" oraz Jerry'emu Butlerowi, do niedawna członkowi grupy "The Impressions", odkrytemu jako solista dzięki przebojom: "I Stand Accused", “He Will Break Your Heart” oraz “Make It Easy On Yourself”. Granie z nimi, to dla Hendrixa kolejna szansa wybicia się ze sporego grona dobrych, ale nieznanych szerzej muzyków z Nashville. Zatem korzysta z niej i jedynie szkoda, że nikt nie utrwalił żadnego z tamtych, podobno bardzo udanych występów. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz