Występy uczestników festiwalu
solidnie fotografowano. Hendrix pozował do zdjęć z liderem Partii Liberalnej –
Jeremym Thorpe, który spróbował także zagrać na pomalowanym na wiele kolorów
Stratocasterze. Noel - Za kulisami zrobiono
nam zdjęcie kiedy Jimi czochra rzadkie włosy Jeremiego (Thorpe), a ja wymachuję
skrętem z tyłu jego głowy... Jimi pociągnął go za krótko przystrzyżone
włosy, dodając żartem, że wcale nie tak łatwo zostać gwiazdą rocka. Wychodząc potem
z garderoby Thorpe powiedział czekającym reporterom ‘Jimi to bardzo miły gość’. Michael Jeffery był zachwycony. Prasa
będzie miała o czym pisać, zwłaszcza, że po występie Jimi spotkał się z kilkoma
dziennikarzami. Jego ubiór - obcisłe czarne spodnie dzwony, czarne buty i
czarną pelerynę z białymi jedwabnymi, brokatowymi kwiatami i ptakami na plecach
wydawał się ekscytować prasę bardziej niż jego słowa, ale i tak dał im do
myślenia, mówiąc, że za pięć lat chce napisać kilka sztuk i książek. Chce też
osiąść na wyspie - 'mojej wyspie - i
słuchać, jak rośnie mi broda. A potem wrócę i zacznę od nowa jako pszczoła -
królowa pszczół'...
To było tak a propos "Brexitu". Więcej o festiwalu "Guitar-In"
oraz o Jeremym Thorpe w drugim tomie książki "Jimi Hendrix Szaman Rocka"
- do nabycia już po 19 października.
Witam
Książka dotarła w piątek.
No cóż... spodziewałem się czegoś
dobrego, ale (mówiąc żartem) nie aż tak DOBREGO...
Już pierwsze przekartkowanie
rozdziałów i ogromu fotografii powaliło mnie z nóg.
Czytam ją od wczoraj, powoli i
"ze zrozumieniem" bo wątków i postaci wiele...
Fantastyczny pomysł i realizacja
dotycząca ukazania tła wydarzenia jakim było ostatecznie pojawienie się
"cudownego dzieciątka" - Jimiego.
Bardzo przypadł mi do gustu
sposób w jaki pokazano w książce historię miejsc, osób i wydarzeń, jakie miały
związek z J. Hendrixem. Każda postać umiejscowiona jest w określonym miejscu i
czasie, a to dodaje nie tylko autentyczności ale jest bardzo plastyczne, nawet
dla kogoś mającego wystarczający zasób wyobraźni aby sobie wydarzenia i miejsca
wizualizować. Brawo!
Cóż... jestem na 80 stronie
dopiero, ale nie spieszę się chcąc delektować się całością jak najdłużej...
Szacunek za wiedzę, zdolność
poszukiwań i tworzenia kompilacji z wielu źródeł na nowo i przy tym niezmiernie
ciekawie (nie każdy to potrafi) i oczywiście za efekt końcowy jakim jest ta
książka. Nie wyobrażam sobie aby druga część miała się nie ukazać. Zamawiam
ją już dziś.
pozdrawiam serdecznym "wah
wah".
Darek Kopczyński z Gdyni
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz