piątek, 30 sierpnia 2019

Tom 2 - Część III: Rozdział 6 - "Guitar-In" Festival

Występy uczestników festiwalu solidnie fotografowano. Hendrix pozował do zdjęć z liderem Partii Liberalnej – Jeremym Thorpe, który spróbował także zagrać na pomalowanym na wiele kolorów Stratocasterze. Noel - Za kulisami zrobiono nam zdjęcie kiedy Jimi czochra rzadkie włosy Jeremiego (Thorpe), a ja wymachuję skrętem z tyłu jego głowy... Jimi pociągnął go za krótko przystrzyżone włosy, dodając żartem, że wcale nie tak łatwo zostać gwiazdą rocka. Wychodząc potem z garderoby Thorpe powiedział czekającym reporterom ‘Jimi to bardzo miły gość’. Michael Jeffery był zachwycony. Prasa będzie miała o czym pisać, zwłaszcza, że po występie Jimi spotkał się z kilkoma dziennikarzami. Jego ubiór - obcisłe czarne spodnie dzwony, czarne buty i czarną pelerynę z białymi jedwabnymi, brokatowymi kwiatami i ptakami na plecach wydawał się ekscytować prasę bardziej niż jego słowa, ale i tak dał im do myślenia, mówiąc, że za pięć lat chce napisać kilka sztuk i książek. Chce też osiąść na wyspie - 'mojej wyspie - i słuchać, jak rośnie mi broda. A potem wrócę i zacznę od nowa jako pszczoła - królowa pszczół'...

To było tak a propos "Brexitu". Więcej o festiwalu "Guitar-In" oraz o Jeremym Thorpe w drugim tomie książki "Jimi Hendrix Szaman Rocka" - do nabycia już po 19 października.

Na bis (może niezupełnie zgodnie z przysłowiem: "Każda pliszka swój ogon chwali") - jeszcze jedna opinia, choć tylko o Tomie 1 (mam nadzieję, ze o drugim też będzie pozytywna), którą otrzymałem od pana Darka - z dopiskiem ...Dobrą robotę trzeba polecać Pozdrawiam... Dziękuję




Witam
Książka dotarła w piątek.
No cóż... spodziewałem się czegoś dobrego, ale (mówiąc żartem) nie aż tak DOBREGO...
Już pierwsze przekartkowanie rozdziałów i ogromu fotografii powaliło mnie z nóg.
Czytam ją od wczoraj, powoli i "ze zrozumieniem" bo wątków i postaci wiele...
Fantastyczny pomysł i realizacja dotycząca ukazania tła wydarzenia jakim było ostatecznie pojawienie się "cudownego dzieciątka" - Jimiego.
Bardzo przypadł mi do gustu sposób w jaki pokazano w książce historię miejsc, osób i wydarzeń, jakie miały związek z J. Hendrixem. Każda postać umiejscowiona jest w określonym miejscu i czasie, a to dodaje nie tylko autentyczności ale jest bardzo plastyczne, nawet dla kogoś mającego wystarczający zasób wyobraźni aby sobie wydarzenia i miejsca wizualizować. Brawo!
Cóż... jestem na 80 stronie dopiero, ale nie spieszę się chcąc delektować się całością jak najdłużej...
Szacunek za wiedzę, zdolność poszukiwań i tworzenia kompilacji z wielu źródeł na nowo i przy tym niezmiernie ciekawie (nie każdy to potrafi) i oczywiście za efekt końcowy jakim jest ta książka. Nie wyobrażam sobie aby druga część miała się nie ukazać. Zamawiam ją już dziś.
pozdrawiam serdecznym "wah wah".
Darek Kopczyński z Gdyni
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz