wtorek, 26 listopada 2019

Little Wing


"Little Wing" to jedna z najpiękniejszych ballad "Szamana Rocka". Nagrywało ją po Nim wielu innych wykonawców. Niedawno w moje ręce trafiły dwie wersje Antoniego Krupy, muzyka i dziennikarza radiowego z Polskiego Radia Kraków (album "Więc wędrowałeś tak") Antoni napisał do mnie - To było nagranie spontaniczne nieplanowane w czasie nagrywania audycji z zespołem "Grey Zone American Blues". Padło hasło zagrajmy coś na żywo. Nic nie ustalaliśmy. W czasie nagrywania dałem cynk Stanleyowi.. teraz ja wchodzę. Nagranie nie powstało w studiu muzycznym. Realizator dodał tylko trochę pogłosu i efekt znasz... Polskie tłumaczenie - Jakub Olesiński-Krupa. Polecam te dwie wersje i wspomnianą płytę Antoniego.
Co zaś do wersji Jimiego Hendrixa - jak przyznał, właściwy temat powstał na taśmie w studiu Olympic w Londynie w środę 25 października, po próbach dwa dni wcześniej w Regent Sound.
Oryginalny pomysł tego jednego z najbardziej znanych i najczęściej "coverowanych" utworów, jak Hendrix powiedział dziennikarz Julesowi Freemondowi, powstał jeszcze w Greenwich Village, a faktycznie narodził się na festiwalu w Monterey - Ballady powstają w różny sposób. Czasami widzisz rzeczy inaczej, niż inni to widzą. Więc opisujesz to w piosence. Do niektórych najpierw powstaje muzyka, po czym umieszczam w nich słowa, które pasują. To wszystko zależy. Nie robię tego według pewnego wzoru, bo nie uważam się za kompozytora. Jeszcze nie. Po prostu trzymam muzykę w mojej głowie. To nie wyjdzie dopóki nie wejdziemy do studia... “Little Wing” nagrana na tej sesji była jednak odmienna od utworu nagranego przed jedenastoma dniami (14 października 1967 roku). Nastąpiła dramatyczna transformacja choć istnieją miedzy nimi analogie. Hendrix zapewne miał pomysł na “Angel” i “Little Wing”, co wyraźnie sugeruje projekt tekstu napisany przez niego i oznaczony 'Ukończony 14 stycznia 1968 r.', który zatytułował “My Angel Catherina (Return Of Little Wing)”. Najwyraźniej dokładnie przeanalizował intensywność tamtej, pierwszej wersji instrumentalnej "Little Wing". Struktura rytmiczna utworu była oczywista od razu, ale postanowił podejść bardziej agresywnie do tematu, zupełnie inaczej niż w tym, co doprowadzi do wersji master "Little Wing". 25 października nagrano równie potężną instrumentalną wersję zanim Chas wezwał muzyków do reżyserki, aby posłuchali tego, co zagrali. Eddie Kramer - Chas od razu wiedział, czego potrzebowali. Jimi miał zwolnić tempo i spróbować ponownie... Hendrix był więc blisko, ale nadal nie mógł ukończyć piosenki. Integralną częścią tego utworu jest znakomity dźwięk gitary. Powstały dwie wersje stereofoniczna (dwu i półminutowa) oraz instrumentalna (minutę dłuższa). Kramer zobaczył, że swoją techniką nagrywania może lepiej pokazać grę Hendrixa. Eddie Kramer - Jimi zagrał przez wzmacniacz Marshalla i nagrywałem jego gitarę w stereo. Zwykle nagrywaliśmy wtedy w stereo perkusję Mitcha, zrobiliśmy więc to w technice mono, aby w to miejsce, na ścieżki nagrać gitarę... Chas Części piosenki zostały szybko nagrane. Potem Eddie i George eksperymentowali z dźwiękiem, dopóki nie znaleźli tego, czego chcieli. Pamiętam, jak przypomniałem Eddiemu, że wstępny etap brzmiał zbyt pompatycznie. Chciałem tylko upewnić się, że nie przytłumi całości. Ale piosenka była tak silna, że nic jej nie przeszkodziło...
Więcej w rozdziale dziewiątym części trzeciej drugiego tomu książki "Jimi Hendrix Szaman Rocka". Można ją jeszcze zamówić pod adresem: pajak.book@gmail.com będzie też dostępna 29 listopada br. w Centrum Kulturalno-Kongresowym Jordanki w Toruniu przed koncertem "Hendrix Symfonicznie".






2 komentarze: